zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 5 kwietnia 2015

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego

     Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. Wczesnym rankiem, w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. A mówiły między sobą: "Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?" Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: "Nie bójcie się" (Mk 16, 1 - 6)

    Trzy kobiety z Ewangelii wg św. Marka przyszedłeś tylko po to, by dopełnić formalności pogrzebowych. Przyjrzyjmy się im przez chwilę. 
     Oto w piątek, w dniu śmierci, pośpiesznie pochowano Jezusa. Był dzień przygotowania do największego święta. Nie wszystko zostało zrobione tak, jak należy. Dlatego po szabacie, po święcie Paschy, kobiety idą do grobu Chrystusa. On tam leży. Trzeba namaścić jego ciało. Jedynym ich zmartwieniem jest wielki kamień, który trzeba będzie odsunąć. I pytanie: kto to zrobi? One już nie mają nadziei. Idą tylko dopełnić to, na co zabrakło czasu. Ich postrzeganie świata zamyka grób – tu wszystko się kończy. Człowiek wobec śmierci może tylko szacunkiem obdarzyć ciało. Działanie człowieka zamyka się na grobie. 

    I oto w spokojny opis wydarzenia, jeszcze przepełniony smutkiem Wielkiego Piątku, św. Marek wprowadza niepokój. Kamień odsunięty. Ten nagły zamęt jest wywołany przez działanie Boga. Odsunięcie kamienia przekraczało możliwości kobiet. Bóg przekracza ludzkie możliwości. Człowiek w swoim działaniu zatrzymuje się przy grobie. Już nic więcej nie może uczynić. Ale właśnie tam, gdzie człowiek może zająć się tylko umarłym, Bóg wkracza ze swoim działaniem, rozpoczyna nowe dzieje, nowe życie. 


     Jest jeszcze jeden ważny element w opisie św.Marka. Zawsze mówimy, że grób był pusty. Ale według Ewangelii Marka kobiety zobaczyły młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę… To Boży wysłaniec, który ogłasza prawdę zmartwychwstania. Prawda o zmartwychwstaniu dociera do kobiet przez widzenie – przemawia do nich odwalony kamień. Ale młodzieniec, który ogłasza im zmartwychwstanie, zamienia widzenie w słuchanie. Z tego słuchania rodzi się wiara. Wiara w zmartwychwstanie rodzi się nie ze stwierdzenia, że grób jest pusty – to zbyt mało. Wiara rodzi się ze słuchania. To dopiero słowa posłańca pozwalają przyjąć prawdę.

1. Jaki sens ma dla mnie Uroczystość Zmartwychwstania? 
2. Czy rzeczywiście jest odkrywaniem Źródła życia, czy może jedynie oddaniem czci zmarłemu?

1 komentarz:

  1. Dzięki Jezu za Twe Zmartwychwstanie; dzięki niemu moje życie, którego metą na ziemi jest grób - ma sens. Alleluja. EN

    OdpowiedzUsuń