zachód słońca

zachód słońca

piątek, 29 maja 2015

Piątek VIII Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Urszuli Ledóchowskiej

    Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, odczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie!  (...) Gdy zaś wieczór zapadał, [Jezus i uczniowie] wychodzili poza miasto. Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło (Mk 11,12-14a. 19 - 21).

     To upomnienie skierowane do mnie, do ciebie, do każdego z nas. Tworząc ten Kościół razem, jako wspólnotę ludzi wierzących, często przypominamy piękne drzewo bez owoców. Szeleścimy jak piękne liście z figowego drzewa, by ukryć przed Jego oczami brak owoców, by ukryć fakt, że nasze chrześcijaństwo jest bardzo często tylko zewnętrzne. 

     Być chrześcijaninem, to znaczy być odsłoniętym – w każdej chwili ktoś może przyjść i szukać owoców. Ludzie mają prawo żądać ode mnie i od Ciebie konkretnych świadectw sprawiedliwości, czystości, uczciwości, przebaczenia, wierności, ale także gotowości do uznania własnych błędów. 

     Ludzie mają do tego prawo. To moje i Twoje czyny mówią innym, że Bóg w którego wierzę, jest Bogiem sprawiedliwości, miłosierdzia, prawdy i miłości. Dlatego my, chrześcijanie, jako wspólnota wierzących, powinniśmy mieć odwagę i poprosić tych, którzy przychodzą szukać owoców, którzy nie zawsze z miłością przychodzą: Bądźcie wymagający wobec nas, nie gódźcie się z naszą jałowością, nalegajcie, bierzcie, mówcie, że nie możecie dłużej czekać, wyciągajcie rękę, żądajcie zaspokojenia waszego głodu.

1. Jakim jestem chrześcijaninem?
2. Jakie owoce przynosi moja wiara?

3 komentarze:

  1. Nie rozumiem, zdania, które mówi, że nie był to czas na figi. Czy znaczy to , że figi rosną w określonej porze jak np u nas jabłka, a Jezus oczekiwał owocu? Jeśli tak to nie fer spodziewać się np wiosną jabłek, kiedy owocują jesienią.en

    OdpowiedzUsuń
  2. słowa o tym, że nie jest to czas na figi, dodaje Marek. W Ewangelii Mateusza jest mowa tylko o braku owoców. Drzewo figowe jest obrazem Izraela. Cała scena odbywa się w czasie, kiedy Jezus wjeżdża jako Mesjasz do Jerozolimy. Rozpoznają Go dzieci, ubodzy, krzycząc hosanna, ale nie ci, którzy stoją na czele Izraela. W tym kontekście całościowym widać, że Jezus wskazuje na brak owoców nawrócenia. To czyn symboliczny - kto się nie nawraca, usycha, grzech pozbawia życia. A czy można powiedzieć, że wiosną nie ma czasu na nawrócenie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Chrześcijaństwo to nie jest jakiś dziwny twór. Chrześcijanin to nie jest dziwolągiem. Chrześcijanin to taka osoba, ktora ma pewien styl życia, w którym Chrystus jest najważniejszy. Niesie to za sobą zobowiązanie do postaw zgodnych z Ewangelią i Dekalogiem. Nie może to być grób pobielany, złote naczynie ubrudzone od środka.
    Tak, czerpanie z siebie na wzajem jest dobre. Kopiowanie bezmyślne nie. Wówczas wnosimy w swoje życie to, co u kogoś jest brudne, mroczne, nieczyste. Wyjątkiem jest Pan Jezus. Z Niego można brać całymi garściami. I zostaną czyste...
    P.S.

    OdpowiedzUsuń