zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 5 lipca 2015

XIV Niedziela Zwykła

      Jezus mówił im: Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony. I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał (Mk 6,4-6).

        Jezus spotyka się z lekceważeniem. Brak szacunku, nienależna uwaga na Jego słowa. To boli, zwłaszcza, że przyszedł do swojego miasta. Jest pośród ludzi, wśród których wzrastał, wychowywał się, z którymi się modlił w synagodze. A teraz lekceważenie. 

      Może tak bardzo Mu zazdrościli sławy, że trudno im było Go uznać za proroka. A może wiedzieli o nim tak wiele po ludzku, że trudno im było zobaczyć w Nim proroka. Przecież widzieli Go jako małego chłopca, gdy biegał, pomagał ojcu w warsztacie stolarskim. Czy On, Syn cieśli, może być prorokiem? Przecież gdyby tak było, to Bóg od początku dałby Mu jakąś społeczną pozycję i znaczenie. Ale Syn cieśli?

      Etykietki, które naklejamy ludziom. Porządkujemy według własnych wyobrażeń i oczekiwań. Kto próbuje się wybić ponad swoją szufladkę spotyka się z lekceważeniem. Nie podskakuj, wiemy, kim jesteś. Znamy cię wystarczająco długo. Co ty możesz nam powiedzieć...

      Dlatego nie mógł uczynić żadnego znaku. Mimo niewiary uzdrowił kilku ludzi. Pan Bóg wciąż się dziwi ludzką niewiarą.

1. Czy nie etykietuję innych ludzi?
2. Jak reaguję, gdy spotykam się z lekceważeniem?

1 komentarz:

  1. Etykietowanie wg mnie...
    Najgorsze jest to jak ktoś stoi obok mnie, nie zna mnie w ogóle, nigdy ze mną nie rozmawiał a próbuje mi, i sobie, wmówić, że wie o mnie wszystko... Są tacy, którzy po kilku spotkaniach stwierdzają, że mnie doskonale znają...
    Nieznajomych słucha się niejednokrotnie częściej niż tych, których znamy od lat.. Grzechem jest, kiedy mierzymy kogoś miarą sprzed iks lat... Przecież ludzie się zmieniają, dojrzewają, dorastają, krzepną, nabierają mądrości, nabywają doświadczenia życiowego... A mimo to wielu z nas woli zyć przeszłością, tym, co było ongiś... Nie dajemy wielokroć pokazać się ludziom takimi jakimi są na daną chwilę. Zaszufladkowanie ich w przeszłości jest wielką niesprawiedliwością, niekiedy nawet zbrodnią...
    i od drugiej strony... Jeśli już przeszedłeś, Człowiecze, przemianę to ukaż jej choć rąbek. Ludzie to nie wróżki z bajek, które wiedzą wszystko o każdym. Nie oczekuj potem, że ktoś, kto dawno Cię nie widział, nie komunikował się, nie rozmawiał z Tobą będzie Cię znał tego "nowego", odmienionego, przemienionego. Z budynkiem po remoncie trzeba się na nowo oswoić. Ileż bardziej z człowiekiem po jego przemianie... Mówię tu o zdrowym tego słowa znaczeniu.
    P.S.

    OdpowiedzUsuń