zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Poniedziałek II Tygodnia Adwentu

      Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów" - rzekł do sparaliżowanego: "Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!" I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga (Łk 5,24-25).

      Ewangelista ukazuje nam scenę, w której każdy z przybyłych zajmuje swoje miejsce: faryzeusze i uczeni w Piśmie siedzą, dokonują osądu i wydają orzeczenie oraz paralityk, symbol tych wszystkich, którzy czują się bezsilni lub niezdolni do skonfrontowania się z życiem, czy nawet tych, którzy są upokorzeni i przygnębieni. Jest też Jezus, który obdarza miłosierdziem i uzdrawia, który dokonuje przemiany chorego. Paralityk będzie mógł stanąć na własnych nogach i wziąć życie w swoje ręce. Jest jeszcze grupa gapiów, którzy zdumiewają się tym, co się stało. 

      To swoista katecheza o Jezusie, który może postawić na nogi schorowaną i obolałą ludzkość. 

      Jesteśmy zaproszeni, abyśmy w tej scenie zajęli swoje miejsce. Aby to zrobić, musimy wypełnić swoisty kwestionariusz, w którym można przeczytać kila pytań: 
- czy jest coś, w tym momencie mojego życia, co jest źródłem mojego wewnętrznego, duchowego, a może i fizycznego, czy psychicznego paraliżu?
- czy nie spoczywam na jakichś noszach, jakiejś leżance, z której zrobiłem sobie "strefę pewnego komfortu", bo nie muszę podejmować odpowiedzialności za moje życie - niech martwią się inni?
- czy chcę stanąć na nogi i ruszyć, biorąc odpowiedzialność za decyzje, podejmując ryzyko, z którym z pewnością się spotkam?

      Jezus wzywa paralityka, by poszedł do swojego domu. Nosze nie są jego domem, lecz jedynie mizerną namiastką, która sprawia że jakoś wegetuje. Tylko, kiedy wracamy do domu, wracamy do tego, kim w istocie jesteśmy,  odkrywamy swoją tożsamość i godność, umiemy stawić czoło życiu. 

    To co nas paraliżuje i trzyma na noszach, wzywa nas jednocześnie do odkrycia głębi, sensu naszego życia, jest zaproszeniem do poszukiwania najgłębszych potrzeb i pragnień naszego serca. Jest zaproszeniem do okrywania tego wszystkiego, co stanowi istotę bycia człowiekiem. 

1. Żyję czy wegetuję?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz