zachód słońca

zachód słońca

piątek, 18 września 2020

Święto św. Stanisława Kostki - patrona Polski

    Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (Łk 2,48-49).


    W 1567 roku, w domu nowicjatu w Rzymie, Stanisław otrzymał list z domu, list od ojca, który nie akceptował jego ucieczki i wstąpienia do zakonu jezuitów: Zhańbiłeś swoją lekkomyślnością całą rodzinę, rzucając cień na cały ród Kostków. Ośmieliłeś się jeździć po Niemczech i Włoszech jako zwykły żebrak. Jeżeli będziesz trwał w tym szaleństwie, to wiedz, że nie postawisz już nogi w Polsce, bo ja wydobędę cię z jakiegokolwiek ukrycia i zamiast złotych łańcuchów (szlachectwa), które dla ciebie przygotowałem, znajdziesz łańcuchy żelazne i zostaniesz zamknięty tam, gdzie nie widać światła słonecznego. 

    Brak zgody na wybór życiowego powołania przez dziecko. Poszukiwanie go po Europie. Wizja życiowej drogi dla dziecka, która dawałaby spełnienie życiowych ambicji rodzicom i przynosiła sławę ziemską rodzinie. 

    Odpowiedź Stanisława była pełna miłości: Drogi Ojcze, nie wiem czemu miałbyś być tak przygnębiony moim wstąpieniem do Towarzystwa Jezusowego. Należy raczej cieszyć się i dziękować Bogu, widząc, że Twój syn został powołany do naśladowania Chrystusa Króla. Nie oczekuj, że zmienię swój wybór. Złożyłem już Bogu śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. I zapewniam Was, że jestem gotów znosić wszelkie zło świata, a nawet śmierć, aniżeli porzucić wybrany przeze mnie stan życia. Mam nadzieję, że nie minie dużo czasu na powrót tej ojcowskiej miłości, która do tej pory jest moją troską.

    Stanisław Kostka wzrastał wśród innych nowicjuszy. Kiedyś zapytał go przełożony nowicjatu, czy kocha Maryję. Odpowiedź była krótka: Jak mógłbym jej nie kochać, skoro jest moją matką!

    Ta, którą kochał, przyszła do niego na godziny przed śmiercią. 

    9  sierpnia 1568 roku napisał list - prośbę do Maryi, błagając, by zabrała go na obchody Wniebowzięcia do nieba. Wiedział, że jego misja została już zrealizowana. Około godziny trzeciej nad ranem w samą Uroczystość Wniebowzięcia wypowiedział słowa: Maryja przyszła po mnie, by zabrać mnie ze sobą.

    Święty Stanisław Kostka został kanonizowany w 1726 roku i ogłoszony patronem młodzieży. Później Kościół uznał go za jednego z patronów Polski.

1. Czy potrafię widzieć swoje życie jako powołanie do świętości?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz