tag:blogger.com,1999:blog-8000648749749048417.post8716676274128049579..comments2024-02-27T07:49:47.963+01:00Comments on Okruchy Słowa: Niedziela Miłosierdzia Bożego - 12.04.2015o. Edward Kryściak SPhttp://www.blogger.com/profile/07621580591394190723noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-8000648749749048417.post-78538901535341745542015-04-12T19:55:16.603+02:002015-04-12T19:55:16.603+02:00Tego Słowa mi dziś brakowało, Ojcze! Przeczytałam ...Tego Słowa mi dziś brakowało, Ojcze! Przeczytałam to rano i stwierdziłam, że właśnie takiego przyjścia Pana potrzebuję. Często boję się mu otworzyć, barykaduję się i zamykam na cztery spusty... Ale jeśli w głębi serca tego pragnę, to On poradzi sobie ze wszystkimi moimi "zabezpieczeniami". Muszę odważyć się pozwolić Mu działać. Ale to też nie jest proste...<br /><br />Przyznam szczerze, że zanim jeszcze przeczytałam końcówkę, to zdziwiła mnie anegdota/historia, którą przytacza Ojciec na końcu. Pomyślałam sobie, że z takich "poważnych" i trafiających w sedno (przynajmniej do mnie) treści przechodzi Ojciec do... dowcipu? O co chodzi? Ale wszystko poskładało mi się w spójną całość, gdy dobrnęłam do końca. Już wiem po co i dziękuję, że to znalazło się w tym poście!<br /><br />Słuchając dzisiejszego kazania wzrastał we mnie ogromny bunt... Może źle zrozumiałam treść, może sobie ją nadinterpretowałam... W każdym razie pozostała mi z niego myśl przewodnia: "Dopóki się nie zmienisz, nie naprawisz, nie nawrócisz 'do końca' Boże Miłosierdzie nie będzie mogło zacząć działać". Jasne, że musimy dać Bogu przyzwolenie - mamy wolną wolę i wcale nie musimy pozwolić Mu działać. Ale On chce nas ratować tym bardziej, im w gorszej sytuacji życiowej jesteśmy. Nie przestaje Mu na nas zależeć, niezależnie od tego jacy jesteśmy. To wcale nie znaczy, że mamy dążyć do tego, by żyć jak najlepiej. Ale... To właśnie Jego potrzebujemy, by móc wzrastać. Własnymi siłami nie damy rady się zbawić... To dzięki Nemu i z Nim możemy się "naprawiać". I On znajdzie sposób, niezależnie jak awykonalne po ludzku by się to wydawało. Ale musimy Mu pozwolić. Musimy Go zapragnąć. I nawet, gdy jesteśmy zamknięci, boimy się, On da radę!<br /><br />Przepraszam za przydługi komentarz, taka refleksja mnie naszła... Dziękuję i pozdrawiam Ojcze!<br />KDAnonymousnoreply@blogger.com