tag:blogger.com,1999:blog-8000648749749048417.post6556650837780899575..comments2024-02-27T07:49:47.963+01:00Comments on Okruchy Słowa: Sobota 2. Tygodnia Zwyklegoo. Edward Kryściak SPhttp://www.blogger.com/profile/07621580591394190723noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-8000648749749048417.post-43339616740187346612022-01-22T13:57:05.424+01:002022-01-22T13:57:05.424+01:00Jestem bardzo poruszona, dotknięta historią przyja...Jestem bardzo poruszona, dotknięta historią przyjaźni Jonatana i Dawida, gdybym wiedziała, że tak piękne historie o miłości zawiera ST, może bym tak uciekała przed nim tylenaście lat jako przed księgą niezrozumiałą i brutalną. Zagadnienie przyjaźni w ostatnim czasie mnie bardzo intryguje, jej tajemnica zachwyca i próbuję ją zrozumieć i poznać; co tym bardziej czyni księgę Samuela moją główną lekturą w ciągu ostatnich dni. <br />Wiele myśli krąży mi po głowie, ale chcę się podzielić tym co dzisiaj zobaczyłam. <br />Przyjaźń jako dar od Boga, zanurzona w Panu. Jonatan, który „pokochał go (Dawida) tak jak siebie samego” niejako stał się narzędziem Bożego planu. On uchronił go przed śmiertelnym mieczem swego ojca Saula. Zawiązują się przymierzem wobec Pana, nie ma między nimi wojny i zabiegania o panowanie nad Izraelem. Widzę, tutaj przyjaźń jako odpowiedzialność za zbawienie, za życie drugiego. Abstrahując od wymiaru politycznego, historycznego, w dzisiejszym fragmencie widać jak wielką miłością siebie darzyli, wzajemnie sobie pomagali, byli lojalni i wzmacniali wiarę. Ogromny żal jaki przeżywa Dawid, ból przeszywający jego serce na wskroś po śmierci Jonatana. To rodzi tren na cześć jego i Saula, w którym mówi jak bardzo cenił sobie Jego miłość, w innym tłumaczeniu: czułość, bardziej niż wszystkich innych, niż kobiet. Myślę sobie, że nie w każdym małżeństwie, choćby jak najbardziej poprawnym, trwającym w przyrzeczeniu, nie zawsze można powiedzieć o przyjaźni między mężem a żoną. Karol Wojtyła pisał, że: przyjaźń zatem jest pewnym odkryciem siebie – swojego ja dla drugiej osoby. Udzieleniem siebie, swego czasu, wsparcia, myśli.”<br />Boje się uciekającego czasu, kartek z kalendarza nie zdążających się przesuwać dzień po dniu, i brzmią mi słowa Anny Kamieńskej, (których udzieliła jako odp. na powszechnie znane słowa ks. J. Twardowskiego): Nikogo nie zdążyłam kochać, choć tak bardzo chciałam, jakbym miała kochać tylko puste miejsce…, tak się śpieszyłam kochać i oczywiście nie zdążyłam”.<br />Obym Panie Jezu, zdążyła moje serce wypełnić miłością wdzięczną, za Twoją miłość i przyjaźń jaką dałeś człowiekowi, dałeś mi; za łaskę zabawienia; za Twoją obecność w Eucharystii. A najlepiej będzie jak Ty sam moje serce wypełnisz miłością, by kochało Ciebie i bliźnich. <br />Gdy zginął przyjaciel Dawida, ten płakał, pościł; gdy umarł Przyjaciel Pan, Jezus – na pamiątkę Jego śmierci mamy problem z postem w piątek. Słyszę w pracy, że to wymysł kościoła itd…<br />Przepraszam ojcze Edwardzie za nieprzyzwoitą ilość słów, z nadzieją, że „miłość wszystko znosi”; po prostu mam wolny dzień :):):)Nowinahttps://www.blogger.com/profile/17986795444785457601noreply@blogger.com