środa, 30 lipca 2025

Środa 17. Tygodnia Zwykłego

    Ilekroć Mojżesz wchodził przed oblicze Pana na rozmowę z Nim, zdejmował zasłonę aż do wyjścia. Gdy zaś wychodził, mówił Izraelitom to, co mu Pan rozkazał. I wtedy to Izraelici mogli widzieć twarz Mojżesza, że promienieje skóra na twarzy Mojżesza (Wj 34,34-35a).


    Obraz twarzy Mojżesza, która promienieje po spotkaniu z Bogiem w modlitwie, skłania do refleksji nad osobistym spotkaniem, relacją z Bogiem.  

    Mówi się, że Mojżesz rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Ale jest również prawdą, że nie zawsze tak było. Podczas pierwszego spotkania, kiedy Bóg objawił się w gorejącym krzewie, Mojżesz zasłonił twarz, bo bał się ujrzeć Boga. Później pragnął zobaczyć i Bóg mu pozwolił zobaczyć swoją chwałę, ale nie oblicze.

    Przyjaźń między Mojżeszem a Bogiem będzie zbudowana na relacji wzajemnego zaufania. W oparciu o zaufanie Mojżesz podejmie zleconą misję, pomimo świadomości własnych ograniczeń i słabości. W tym zaufaniu Mojżesz będzie pytał i prosił Boga o wszystko, co uzna za dobre dla ludu. 

    To doświadczenie zaufania i bliskiej relacji odciska się na jego twarzy - twarz promienieje, przemieniona spotkaniem z Bogiem. Intryguje gest zasłaniania twarzy przez Mojżesza. Kiedy rozmawia z Bogiem i przekazuje Boże polecenia ludowi, jego twarz jest odsłonięta. To jest moment, w którym nie może być żadnych masek, udawania, niedopowiedzeń czy osobistych interesów. Mojżesz ma świadomość, że jest jedynie pośrednikiem i przekazuje treści, które do niego nie należą. 


Jak kształtuję moją relację z Bogiem? Czy nie ma w niej udawania?

    


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz