Wczytujemy się w relację z pierwszego soboru, który miał miejsce w Jerozolimie ok. 50 roku. Widzimy obraz wspólnoty, która jest zdolna do słuchania, do rozważania i oceniania wszelkich "za" i "przeciw", do rozpoznawania i otwierania się na to, co płynie od Ducha Świętego za sprawą ludzi. Otwierania się nawet wówczas, gdy wydaje się to przekreśleniem dawnej tradycji, pewnej formacji kulturowej i religijnej, w której wzrastali.
W obliczu konfliktów i napięć, jakie pojawiają się w społeczeństwie, powinniśmy uczyć się tej postawy zorientowanej na dialog i rozeznawanie. To właściwa droga do rozeznawania różnych ruchów, które pojawiają się także w Kościele. Umieć dostrzegać nadzieje i wartości, które mogą wnieść w życie Kościoła, ale także zagrożenia i wady, które niosą.
I zawsze w poddaniu Duchowi Świętemu, wsłuchani w doświadczenia innych, będziemy mogli rozpoznawać, czego Bóg oczekuje na dzisiejsze czasy. Tak rodzi się wspólnota żywa, bardziej z Ducha.
Na ile potrafię czerpać z doświadczeń innych?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz