Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz umieszcza na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą (Łk 8,16).
Bóg wybiera ludzi, aby zrealizować swoje plany. Wybiera tych, których chce. Dziś jest to Cyrus, król perski. To dzięki niemu naród Izraela wychodzi z niewoli babilońskiej po siedemdziesięciu latach, jak zapowiadał Jeremiasz. Odzyskali wolność i to, co zostało zagrabione. Następuje odbudowa Jerozolimy i świątyni.
Wielu Żydów, którzy trafili do Babilonu, przystosowało się do życia na obcej ziemi, niektórzy się nawet wzbogacili. Powrót wcale nie był oczywisty. Tym co mobilizuje, jest właśnie świątynia, miejsce wybrane przez Boga, miejsce Jego przebywania. Pan Bóg ma swoje sposoby, by poruszyć serce i nakłonić człowieka do podjęcia Jego planów.
I Ewangelia. Benedykt XVI wielokrotnie powtarzał, że największym problemem chrześcijaństwa jest ignorancja religijna, nieznajomość Jezusa i podstawowych prawd wiary.
Dzisiejsza Ewangelia ostrzega przed tym. Jezus jest Światłością świata i tę Światłość należy postawić na świeczniku, aby oświecała wszystkich. Chrześcijanie są powołani do niesienia tego światła Chrystusa, ale aby móc je nieść, muszą je posiadać, muszą spotkać Chrystusa, aby przedstawić Go innym. A to wymaga od nas ciągłego poszukiwania, poznawania, zainteresowania lepszym poznaniem Jezusa i Kościoła. Tylko wtedy zachowamy wierność i będziemy głosić Jego, wnosić Jego światło pośród ludzi.
Musimy usłyszeć te słowa Jezusa: Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma.
To dokonuje się na naszych oczach. Tak wielu ochrzczonych, którzy nie pogłębiali swojej wiary, porzucali modlitwę i sakramenty, stopniowo tracili skarb i w końcu wyznają, że stracili wiarę.
Im bardziej się zagłębiamy w Chrystusa, w Jego słowo, tym więcej odkrywam, tym więcej mamy i wiemy. Wtedy możemy przekazywać dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz