Doświadczenie małości i kruchości wiary jest wspólne dla bardzo wielu uczniów Jezusa. Z podziwem patrzymy na wielkich herosów wiary, którzy umieli sobie poradzić z wieloma problemami i trudnościami, aż po oddanie życia.
Apostołowie zdawali sobie sprawę, że poziom ich wiary nie osiąga tego minimum, którego oczekuje Jezus. Czasami uwierzenie i zaufanie stają się trudne, zbyt trudne. I mówimy: nie mam tyle wiary! Nasza wiara nie jest dostosowana do rzeczywistości, której przychodzi nam stawić czoła.
Prorok Habakuk miał wiarę. Dlatego powierzone mu zostało zadanie: miał iść i napiętnować ludzką niesprawiedliwość. Ale tej niesprawiedliwości było tak wiele, że zadanie zaczęło go przerastać. Dlatego pyta Boga, tak jak i my możemy pytać: Jak długo jeszcze? Ile jeszcze?
Odpowiedź Boga jest zaskakująca. Nie udziela wyjaśnień, ale prosi o wiarę, o bezwarunkowe, bezpośrednie zaufanie: Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi; a jeśli się opóźnia, ty go oczekuje, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie.
Bóg rozumie skargi ludu i proroka. Rozumie, że nie wszyscy mogą zaakceptować, także dzisiaj, boską tolerancję wobec złych. Ale tak naprawdę dobrobyt, radość i dobre życie złych ludzi są początkiem ich upadku.
Czy potrafię mówić Bogu o tym, co trudne, z czym sobie nie radzę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz