zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 6 grudnia 2020

II Niedziela Adwentu

    Głos się rozlega: «Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! (Iz 40,3).

    Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy (Mk 1,4-5).


    Pustynia jest niepokojąca. Prawie 33% powierzchni ziemi jest objęte pustynią. I każdego roku ten obszar się rozwija. Miliony ludzi zostały zmuszone do opuszczenia swojej ziemi wobec nadchodzącej pustyni. 

    Ale jest jeszcze inna pustynia. Nie na zewnątrz, ale pośród nas. Nie na odległych obszarach planety, ale w naszych miastach, blokach, ulicach, miejscach pracy . Pustynia ludzkich relacji, samotność, obojętność, izolacja, anonimowość. 

    Pustynia jest miejscem, w którym nikt nie usłyszy twojego krzyku, nikt nie obroni, gdzie nie ma nikogo, z kim możesz podzielić swoją radość czy swój smutek. 

    I jest wreszcie pustynia, może najbardziej niebezpieczna. Pustynia, którą każdy z nas nosi w sobie. Serce można zamienić w pustynię: jałową, tępą, bez uczuć, bez nadziei. 

    Boimy się samotności i pustki. Bomy się stanąć twarzą w twarz przed sobą i przed rzeczywistością,  w której żyjemy. Im bardziej rozwijają się media i sieci społecznościowe, tym bardziej zanika prawdziwa komunikacja. Świat powoli staje się pustynią bez ścieżek. 

    Bóg wobec naszej ludzkiej pustyni przychodzi z pocieszeniem. Nie poprzestaje na słowach. Podejmuje działania, tworząc ścieżki do ludzkiego serca. Bóg ukazuje przyszłość, daje nadzieję. Jego obecność sprawia, że nie jesteśmy sami na środku "pustyni" naszych leków i wątpliwości. 

    Chrześcijanin to człowiek, który jest świadomy, ze trzeba jeszcze usunąć wiele przeszkód. Jego nadzieja nie jest ucieczką od rzeczywistości.  Bóg wychodzi na spotkanie z tymi, którzy chcą podjąć wysiłek usuwania przeszkód, prostowania  ścieżek. Zawsze możemy budować mosty dla tych, którzy się od nas oddalili, zawsze można bardziej zaangażować serce w budowanie ludzkich relacji. Zawsze możemy szukać przestrzeni ciszy i modlitwy, aby pozwolić Bogu przemawiać do naszych serc i znaleźć drogi do każdej z naszych pustyń. 


1. Co jest moją największą pustynią?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz