Jak sobie radzisz w pracy, którą wykonujesz na co dzień?
Andrzej, którego dzisiaj wspominamy, wydaje się być spokojny. Oto on, wrzuca sieć w wodę jeziora. Widział, jak robił to jego ojciec, a teraz sam wykonuje. Zajęcie pożyteczne, pozwalające dzielić się owocami pracy z innymi - dostarczanie żywności. Uczciwy sposób zarabiania na życie. Może nie było to stanowisko, o które inni się zabijali, ale pozwalało żyć.
Ale wtedy przychodzi Jezus i wzywa Andrzeja, oferuje mu nową pracę: bycie rybakiem ludzi. Nadal będzie rybakiem, nadal będzie musiał ciężko pracować, wstawać wcześnie i podejmować codzienny trud; nadal będzie musiał być wystarczająco uważny, aby wiedzieć kiedy i gdzie zarzucić sieć; nadal będzie musiał być wystarczająco silny, by wyciągnąć ją, kiedy będzie to konieczne; wciąż będzie dzielił się owocami swojej pracy, w niektóre dni bardziej intensywnie, w inne mniej. Ale ryby nie będą już centrum jego życia, lecz ludzie. Nie będzie już sieci, ale słowa. I nie będzie już małej łódki, ale wielka łódź, w której wszyscy zaangażowani w Boże Królestwo mają swoje miejsce.
Jezus nadal wzywa, także dzisiaj. Podobnie jak dwa tysiące lat temu, niektórych prosi o zmianę zawodu, innych, by kontynuowali swoją pracę, ale w nowy, Boży sposób.
Dziś Jezus swoje zaproszenie kieruje do Ciebie i do mnie, w tym miejscu, w którym jesteśmy, gdzie toczy się nasze życie, gdzie wykonujemy swoją pracę. Liczy na to, że także swoje talenty i zdolności wniesiesz w ten wielki projekt Bożego Królestwa. To nie dokonuje się raz na całe życie, ale coś co się powtarza, każdego dnia przez całe życie. Jesteśmy zaproszeni, by Go naśladować dzisiaj...
W jaki sposób poprzez moją pracę i życie mogę być świadkiem Chrystusa?