Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. (Mt 5, 17.21-22.27-28).
Słyszeliście, że powiedziano, a Ja wam powiadam...
Jezus stawia wymagania. Jego nauczanie staje się bardziej zobowiązujące przez to, że nie jest otoczone ochronnym parasolem prawa.
Prawo zawsze dopuszcza wyjątki, pozwala na wybiegi, przynosi ułatwienia.
Jezus apeluje do ludzkiego sumienia. On wie, że można połączyć skrupulatne przestrzeganie prawa ze skandaliczną zdradą tych wartości, których prawo to ma chronić. I walczy z taką postawą w Ewangelii.
Prawo może bowiem stanowić wygodną przykrywkę dla ludzkiego egoizmu. Pośród zawiłości artykułów prawnych można zawsze znaleźć sobie „święty spokój”. Sumienie na to nie pozwala – potrafi stawiać niewygodne pytania wobec ludzkich egoistycznych wyborów.
Legalizm w swojej istocie jest wyrazem troski o to, by „być w porządku” i żyć w spokoju.
Jezusowi nie chodzi o zewnętrzną postawę. Wiara nie może być przeżywana jako sznur na szyi, który zniewala, nie może być pozbawiona treści i radości. Jezus w swoim nauczaniu wymaga zaangażowania. Chodzi Mu o twórczą postawę, która potrafi przezwyciężać ludzki egoizm. Postawę, która nie jest rutyną, postawę. która wypływa z miłości, a nie z prawa.
Postawa twórcza to wierność, która tworzy przyszłość, która nie ogranicza się do powtarzania przeszłości. Postawa, która wnosi nowe wartości, a nie puste gesty.
1. Jak wypełniam Boże przykazania?
2. Czy swoją wiarę przeżywam w wolności?