Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: Ustąp temu miejsca; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: Przyjacielu, przesiądź się wyżej; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony (Łk 14, 8 - 11).
Jezus wie, że każdy człowiek, zwłaszcza przywódcy, lubią być rozpoznawani, cieszyć się przywilejami, lubią być podziwiani i czczeni. Dotyczy to także przywódców religijnych. W ich wypadku dodatkowym elementem podziwu mogą być praktyki pobożności, jakie spełniają.
Dzisiaj, wykorzystując sytuację zaproszenia na ucztę, obserwując zachowania współbiesiadników, daje Jezus prostą receptę: nie zajmuj pierwszego miejsca, aby wywyższać się nad innymi. Pierwsze miejsce powinno być zajęte przez tego, komu rzeczywiście się należy.
Jezus zna nas bardzo dobrze. Wie, że nawet w modlitwie potrafimy być, wiele razy, pyszni i aroganccy: Dziękuję Ci za to, że nie jestem jak inni ludzie... Jezus przeciwnie, kiedy się modli, mówi: Dziękuję Ci Ojcze, że objawiłeś Królestwo prostaczkom, najmniej ważnym, nisko cenionym...
Pokora, prostota, hojność to cnoty bardzo drogie sercu Boga. Cenione są też przez ludzi. To pokorny potrafi być otwartym i odczuwać solidarność z innymi ludźmi. Potrafi zrozumieć i współczuć, dzielić problemy i wspierać.
Przez swoją postawę realizuje słowa Mistrza: ten, kto się poniża, potrafi się schylić, zrozumieć, okazać serce, wesprzeć w problemach - ten będzie wywyższony...
1. Jak przyjmuję sytuacje, kiedy ktoś mnie nie potrafi docenić tak, jak we własnym mniemaniu na to zasługuję?
2. Czy potrafię uznać, że drugiemu należy się "zaszczytniejsze" miejsce?