zachód słońca

zachód słońca

sobota, 19 lipca 2025

Sobota 15. Tygodnia Zwykłego

    Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd (Mt 12,14-15a).


    W obliczu zagrożenia człowiek reaguje ucieczką albo walką. I patrząc dzisiaj na postawę Jezusa, można odnieść wrażenie, że wybiera ucieczkę w obawie o swoje życie. Czy właśnie spełniają się słowa Izajasza: nie będzie krzyczał ni podnosił głosu, na zewnątrz nie usłyszy się jego mowy. Wobec jawnej niesprawiedliwości i niegodziwości Jezus nie próbuje nawet bronić swojego stanowiska.  

    Spróbujmy jednak wejść głębiej. Wtedy okryjemy, że Jezus wcale nie ucieka, ale raczej odsuwając się, chce kontynuować misję, którą powierzył Mu Ojciec. Dlatego też prosi, by nie mówili o Nim publicznie. Chce pozostać niezauważony, nie ze względów bezpieczeństwa, ale dlatego, że to nie On jest na pierwszym planie, ale przesłanie i Boży plan, który został Mu powierzony do wypełnienia. Nie da się zatrzymać, aż ustanowi prawo na ziemi

    Jezus przychodzi nieść nadzieję i ogłaszać Królestwo. Dlatego mimo sprzeciwu i knowań nie zatrzymuje się w swojej drodze. Horyzont misji wydaje się nieosiągalny - krańce ziemi. Taki cel wyznacza Słowo, i chociaż wydaje się to niemożliwe, to posiadanie celu wyznacza człowiekowi drogę. Słowo zawsze wykracza poza nasze ludzkie horyzonty i marzenia. To ono jest horyzontem. Może z tego powodu wielu je odrzuca, zbyt łatwo, jako misję nieosiągalną, niebezpieczną  i niepewną wobec naszych małych interesów i planów. 

    Postawa Jezusa mówi nam coś jeszcze, skłania do refleksji: czy skupiamy się na własnych potrzebach, czy potrafimy przyjąć inny punkt widzenia. Jezus odrzuca własne bezpieczeństwo, ufając Duchowi, który Go prowadzi i czyni Go szczęśliwym.

    I jeszcze jednak uwaga. Nie oznacza to przekreślenia sobie. Jeśli ktoś nie czuje się dobrze, nie może dawać siebie innym. Królestwo Boże nie polega na bezmyślnym poświęceniu się dla sprawy, ale  na odkryciu, że oderwanie się od samego siebie w celu skupienia się na projekcie, który Bóg dla nas przygotował, jest drogą ku szczęściu. 


Jak często się zastanawiam nad tym, czego ode mnie oczekuje Bóg?

piątek, 18 lipca 2025

Piątek 15. Tygodnia Zwykłego

    Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię lub koźlę. Będzie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać (Wj 12,5-7).


    Piątek kieruje myśli na krzyż i tego jedynego Baranka, którego przelana krew przyniosła wybawienie. A liturgia pozwala nam kontemplować przedsmak Zbawienia. Po wielu ostrzeżeniach i napomnieniach skierowanych do faraona, aby uwolnił Jego lud, Bóg wymierza sprawiedliwość. 

    Ktoś powie - okrutny Bóg. Ale tak nie jest. Pan jest łagodny i miłosierny. Nieskory do gniewu i bardzo łaskawy. Ostrzega, uprzedza, napomina. Ale kiedy nadchodzi czas, wymierza swoją sprawiedliwość.

    Bóg daje Mojżeszowi dokładne instrukcje, jak lud ma się przygotować do wyjścia. Ta data, początek nowego ludu, ma być zapamiętana na zawsze - święto Paschy. 

    Minie czas, a Jezus spożyje Paschę ze swoimi uczniami na pamiątkę tamtego wyjścia z Egiptu. Ale będzie to już nowa Pascha - On sam zostanie złożony w ofierze, Baranek bez skazy, a dzięki Jego krwi wylanej na krzyżu zostaniemy odkupieni. W ten sposób Boża obietnica znajduje swoje wypełnienie. 

    Patrząc na historię z Księgi Wyjścia, powinniśmy pamiętać, że Bóg jest sprawiedliwy. Nie zapominając o Miłosierdziu, będziemy wówczas wzrastać w cnocie bojaźni Bożej. To ten siódmy dar Ducha Świętego, o którym świat chyba dzisiaj zapomniał. Nie chodzi o lęk przed Bogiem, ale miłość i szacunek, które wyrażają się w posłuszeństwie wobec Boga. Bunt przeciwko Niemu prowadzi tylko do śmierci. 


Czy żyję darem odkupienia w moim życiu?

czwartek, 17 lipca 2025

Czwartek 15. Tygodnia Zwykłego

    Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: "Jestem, który jestem". I dodał: "Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was". Mówił dalej Bóg do Mojżesza: "Tak powiesz Izraelitom: Pan Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was" (Wj 3,14-15a).


    Kim jest Mojżesz? 

    Tym, który usłyszał głos Pana z gorejącego krzewu. Wezwany po imieniu. Mojżesz jest tym, który nie zna imienia Boga, który go wzywa i zleca misję. Jest tym, który rozumie, że jest posłany przez Boga swoich ojców do ludu, który jest w niewoli.

    Kim jest Bóg?

    Jestem, Który Jestem.

    Jest Tym, który Jest dla Mojżesza i dla synów Izraela. Jest Bogiem patriarchów, Bogiem obietnicy, Bogiem bliskim, Bogiem, który nie zawodzi i jest wierny. Bogiem, który pragnął i pragnie wciąż pomagać swojemu ludowi. Bóg Stwórca, który objawia się w dziejach Izraela jako Wyzwoliciel. Postanowiłem wywieść was z ucisku w Egipcie i zaprowadzić do ziemi... opływającej w mleko i miód

    Kim jesteśmy my?

    Jesteśmy wezwani po imieniu, od momentu chrztu. W Mojżeszu jesteśmy pragnieniem, by poznać i zrozumieć Tego, który nas wzywa, odczuwamy tęsknotę za wolnością i świętością. Tęsknotę za Bogiem, w którym jest nasze spełnienie.