Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu... Pobrzmiewa echo z początków przepowiadania, kiedy to apostołowie ustanowili siedmiu diakonów, aby nie zaniedbywać posługi Słowa. I temu się oddali.
Paweł, apostoł Jezusa, żyje tą samą rzeczywistością - wszystko poświęca i podporządkowuje posłudze Słowa.
Mamy swój udział w głoszeniu Słowa. I chociaż dzisiaj może nie możemy poświęcić się całkowicie posłudze Słowa, możemy podjąć wysiłek, by Słowo znalazło większy oddźwięk w naszym życiu.
Wystarczy spojrzeć na postawę tych, którzy zostali określeni słuchaczami: słuchali, uwierzyli i przyjmowali chrzest.
Słuchaj Słowa. Słowo nie może do nas wejść, jeśli nie otwieramy naszych uszu i serc, nie wyjdziemy z hałasu, który rozprasza i otępia, który nie pozwala nam usłyszeć tego, co Słowo do nas mówi.
Uwierzyć. Wiara rodzi się ze słuchania. Wierzyć, to przyjąć sercem to, co słyszymy. Przylgnąć do Jezusa. Nie chodzi o rozumowe zaakceptowanie dogmatów, ale osobiste spotkanie z Jezusem, który zmienia nasze życie.
Przyjąć chrzest. Aby otrzymać dar Ducha Świętego. Jesteśmy już ochrzczeni, ale musimy żyć tym sakramentem w sposób wyraźny i autentyczny. Możemy prosić o wylanie na nas na nowo Ducha Świętego.
Christian de Cherge, przeor wspólnoty trapistów zamordowanej w Algierii w 1996 roku, mówił o Wielkanocy, że jest niepokonaną nadzieją; prosił też wierzących, by byli świadkami tej niezwyciężonej nadziei. Jeśli pozwolimy, aby nasza nadzieja zajaśniała we wszystkich naszych postawach, w całym naszym życiu, Pan sprawi, że to ziarno wyda owoc życia wiecznego dla całej ludzkości.
1. Czy szukam czasu dla Słowa?