Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu (Łk 2,22).
Boże Narodzenie skupia naszą uwagę na Dziecku narodzonym w Betlejem. Ale dzisiejsze święto zachęca nas do spojrzenia w górę i rozejrzenia się wokół Dziecka, popatrzenia na tych, którzy to Dziecko otaczają.
W Bożym Narodzeniu nie chodzi bowiem tylko o narodziny, o stanie się ciałem, Bóg stał się człowiekiem pod każdym względem, stanie się członkiem konkretnej rodziny.
Małżeństwo daje mężczyźnie i kobiecie wspaniałą możliwość poznania siebie jako małżonków i rodziców. Poprzez dzieci rodzice stają się dawcami życia i wychowawcami. Ale dzieci nie wystarczą, aby być prawdziwymi rodzicami.
Najpierw musi istnieć autentyczna, głęboka relacja małżonków, prawdziwe małżeństwo, które wie, jak się dzielić, dialogować, wzrastać razem, wychowywać się nawzajem i pogłębiać więzi. Tylko w ten sposób małżeństwo i rodzina mogą być rozumiane jako dar z siebie i być tym, czym Bóg chciał, aby były: wspólnotą miłości.
Rodzina jest także miejscem, gdzie człowiek zdobywa podstawowe relacje społeczne. Rodzina stanowi pierwszy model społeczeństwa, jaki dziecko dostrzega, otwiera się na innych i buduje relacje.
Rodzina jest wreszcie pierwszą wspólnotą chrześcijańską, Kościołem Domowym, jak nazwał ją Sobór Watykański II. Wspólnotą, w której dzieci i wszyscy wzrastają w wierze i doświadczają przynależności do Kościoła, wielkiej rodziny Bożej.
Warto przy okazji tego święta postawić sobie pytanie o fotografię własnej rodziny końca 2023 roku. Czy cenię sobie rodzinę jako największy skarb, jaki mam w życiu? Czy robię wszystko, by się o troszczyć się o nią, wszystkich jej członków z miłością i czułością? Co więcej i lepiej mogę zrobić?