Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!». Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?» (Mk 4,38-40).
Wiara jest fundamentem. Wiara Abrahama przedstawiona jest jako wzorzec. Wezwany do opuszczenia swojej ziemi, swojej ojczyzny i domu swego ojca. Wezwany do wyzbycia się swojej tożsamości, kultury, swojej wizji świata i rzeczywistości, którą zna.
Ale samo zerwanie z przeszłością nie jest celem samym w sobie. Jest wstępnym wymogiem, by dotrzeć do innej ziemi, innego świata, który Bóg obiecuje. Zostawić wszystko znane, "swoje", aby otworzyć przyszłość.
Bóg Abrahama jest Bogiem obietnic: obietnicy nowej ziemi i obietnicy potomstwa. Abraham ciągle jest w drodze. Nawet by pochować Sarę, musi prosić Hetytów o kawałek ziemi. Syn ma być złożony w ofierze, co zdaje się podważeniem samej obietnicy.
Abraham zaprasza nas do spojrzenia poza to, co oczywiste. W świecie, w którym człowiek zdaje się koncentrować na doczesności, Abraham wskazuje na wieczność.
Wobec potęgi wiary Abrahama, który idzie w nieznane, przyjmuje to, co wydaje się zaprzeczeniem Bożej obietnicy, wiara uczniów Jezusa wygląda bardzo mizernie. Jakże brak wam wiary! Na zarzut, zawarty w pytaniu uczniowie nie odpowiadają. Pojawia się strach. Pojawia się pytanie, które kwestionuje tożsamość Jezusa - Kim On właściwie jest?
Te dwa pytania, postawione uczniom, Jezus dzisiaj zadaje nam: Dlaczego się boisz? Dlaczego brakuje wam wiary?
Strach i wiara wzajemnie się wykluczają. Jeżeli się boję, to nie ufam, że Bóg kieruje łodzią mego życia. Strach paraliżuje, spowalnia kroki. Wiara wprowadza mnie na nowe terytoria.
1. Co przeważa w moim życiu: wiara czy strach?