Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jedna serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą (Jl 2,12-13).
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 6,1).
W modlitwie poprzedzającej posypanie głów popiołem zwrócimy się do Boga, prosząc słowami: wysłuchaj łaskawie nasze prośby i udziel hojnie błogosławieństwa swoim sługom i służebnicom, którzy będą posypani tym popiołem, niech wytrwają w czterdziestodniowej pokucie, aby mogli z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium Twojego Syna...
Wielki Post nie jest celem, jest drogą do świętowania Wielkanocy. Czasami zdumiewa to, że w Środę Popielcową do kościoła przychodzi więcej osób niż na Wigilię Paschalną, która jest świętowaniem zwycięstwa Chrystusa. Kładziemy tak wielki nacisk na Wielki Post, pokutne praktyki i zadośćuczynienie za własne grzechy, że zapominamy, że sensem Wielkiego Postu jest przygotowanie do właściwego świętowania męki i zmartwychwstania Jezusa.
Wszystkim nam grozi także niebezpieczeństwo, że zatrzymamy się na zewnętrznym znaku, jakim jest popiół. A liturgia zaprasza nas do wewnętrznego wysiłku i przemiany: rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty.
Liturgia proponuje nam trzy środki: jałmużnę, modlitwę i post. Podkreśla to, co najważniejsze: nawrócenie, podążanie za Jezusem, naśladowanie Go:
* dzielić się tym, co mamy - jałmużna; nie zawsze musi chodzić o dobra materialne, potrzeba czasem ofiarować czas, uwagę, uważne słuchanie, życzliwe słowo, przebaczenie, nadzieję... to czasem znacznie trudniejsze od podarowania pieniędzy;
* modlitwa - spotkanie z Jezusem... znaleźć dla Niego czas, szukać tych chwil spotkania, na pochylenie się nad Bożym Słowem;
* i wreszcie, odłożenie tak wielu rzeczy, które odciągają nas od tego, co jest fundamentem naszego chrześcijańskiego życia - post. Łatwo przychodzi nam zrezygnować ze słodyczy, ale czy potrafimy zrezygnować z tego, co pozbawia nas wewnętrznej ciszy, co odbiera nam czas dla innych, co zabiera nam czas dla Boga?
Papież Franciszek w swoim orędziu na Wielki Post stawia nam pytania: czy mam w sobie przekonanie, że Bóg przebacza moje grzechy? A może zachowuję się tak, jakbym mógł zbawić się sam? Czy pragnę zbawienia i wzywam Bożej pomocy, aby go dostąpić? Czy konkretnie żyję nadzieją, która pomaga mi odczytywać wydarzenia historii i pobudza mnie do zaangażowania się na rzecz sprawiedliwości, braterstwa, troski o wspólny dom, dbając o to, by nikt nie został pozostawiony samemu sobie?