zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 31 grudnia 2024

Wtorek w Oktawie Bożego Narodzenia, dzień siódmy

    Wy jednak otrzymaliście namaszczenie od Świętego i wszyscy dostąpiliście poznania (1 J 2,20).

    Na początku było Słowo... W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła (J 1,1a.4-5).


    Święty Jan mówi dzisiaj: jest już ostatnia godzina. Nawet jeśli pisze o tym w zupełnie innym znaczeniu, trudno nie pomyśleć o tym, że to już ostatni dzień tego roku, że jakiś czas dobiega końca...

    Gry ten rok 2024 się kończy, mogę przynajmniej podsumować swoje życie w ciągu tego roku. I oto widzę:

* dłonie, których nie wyciągnąłem z lenistwa lub nieuwagi wobec potrzebujących, uśmiech, którym oszczędnie się dzieliłem, powitania, których odmówiłem z powodu urazy czy poczucia dumy, zamknięte oczy, by nie widzieć pewnych rzeczy i spraw, słowa, których nie wysłuchałem, radości, którymi trudno mi się było dzielić... tak wiele rzeczy, które oddalały mnie od Ciebie. Tak wiele razy pukałeś do moich drzwi, a ja ich nie otwierałem, tak wiele straconych okazji...

* widzę również, Panie, oczy, które patrzyły na mnie z miłością i czułością, wiele rąk, które zostały wyciągnięte, by uścisnąć moje dłonie, słowa i uśmiechy zachęty, czas, który poświęcili mi inni, zdrowie, pracę, odpoczynek, wspólnotę, rodzinę, przyjaciół... widzę porażki i zwycięstwa, rozczarowania i nadzieje, smutek i radość, które pozwalały mi uczyć się życia i kontynuować drogę, na którą mnie zaprosiłeś, bo przez te wszystkie doświadczenia widziałem Twoją miłość i Twoją bliskość;

    I wtedy myślę: naprawdę: otrzymałem namaszczenie od Świętego. I witam rok 2025 śpiewając Panu pieśń nową, jak prosi psalmista. Dajesz mi nowy czas. Nie wiem ile jeszcze dajesz mi czasu do przeżycia, ale mam wiele nadziei. Czuję ciepło Twoich rąk i siłę Twojego Ducha.

    Słowo, Światło, Życie... W Słowie jest Światło, w Słowie jest Życie...  Słowo zamieszkało wśród nas. Życie i Światło zamieszkało wśród nas. Bóg jest żywy i obecny pośród nas. Nie jest iluzją, która zniknie, ale rzeczywistością, która trwa i będzie trwać. Bóg ma ludzką twarz. 


Za co powinienem przeprosić i podziękować w ostatnim dniu tego roku?


poniedziałek, 30 grudnia 2024

Poniedziałek w Oktawie Bożego Narodzenia ( szósty dzień)

    A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim (Łk  2,39-40).


    Dwie sceny dzisiejszej Ewangelii. Widzimy najpierw wypełnione radością spotkanie: św. Anna, kobieta oddana Bożej służbie dniem i nocą, spotyka Dzieciątko Jezus w świątyni. Rozpoznaje w Nim obiecanego Mesjasza i wychwala Boga, opowiada innym o tym Dziecięciu, szczególnie tym, którzy oczekiwali odkupienia...

    Scena druga, bardzo delikatnie naszkicowana: ukryte życie Jezusa w Nazarecie, pod opieką Maryi i Józefa. Dorastanie, aż z Dziecka stanie się Nastolatkiem, a w końcu Mężczyzną.

    Bóg spełnia obietnice, do swojej świątyni przybywa Pan, obiecany Mesjasz, Zbawiciel. Ale jak wygląda ten obiecany Mesjasz? Czy jest zgodny z oczekiwaniami i wyobrażeniami ludzi? Kto jest Go w stanie rozpoznać - wtedy i dzisiaj? Ewangelia mówi, że został rozpoznany przez ową staruszkę, wcześniej przez Symeona, a jeszcze wcześniej przez pasterzy. Sam Jezus, już jako nauczyciel, powie: Dziękuję Ci, Ojcze, że zakryłeś te rzeczy przez mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.

    Oraz drugi - swoiste ukrycie obiecanego Mesjasza w codzienności Nazaretu, codzienności prostego i ubogiego życia, w codzienności, która jest czasem posłuszeństwa Bogu i rodzicom oraz wzrastania łasce i mądrości. Ta druga scena pokazuje nam Tajemnicę Wcielenia Boga, który demontuje wszystkie fałszywe wyobrażenia i oczekiwania, jakie możemy mieć wobec Niego. 

    Potrzebujemy prostoty serca, aby Go przyjąć, otwartych oczu, aby zobaczyć. Jest Bogiem z nami, obecnym pośród nas. Potrzebujemy łaski i odwagi, abyśmy rozpoznając Go, nie męczyli się opowiadaniem o Nim wszystkim, którzy nie potrafią Go rozpoznać i zobaczyć...


W jaki sposób mogę zadbać o prostotę serca i otwarte na Boga oczy?

niedziela, 29 grudnia 2024

Niedziela Świętej Rodziny

    Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (Łk 2,48-49).


     Nie jest łatwo żyć rzeczywistością rodziny w naszych czasach, pośród wielkich zmian kulturowych i społecznych. Świat odrzuca chrześcijańską perspektywę rodziny. Nawet jeśli nie czyni tego wprost, to często czyni to poprzez zmianę znaczenia słów zarezerwowanych dla życia rodzinnego, próbując w ten sposób zmieniać sposób rozumienia rodziny. 

     Aby rodzina chrześcijańska spełniała swoją funkcję, musi być miejscem, w którym rozwija się miłość i szacunek dla wszystkich, gdzie szczerość prowadzi ludzi do wolności, gdzie obecność Boga jest doświadczana nie w punktowych i dziwnych czasem momentach, ale jako rzeczywistość, w której Bóg jest bliski w tysiącach szczegółów, staje się częścią rodziny, a zatem jest obecny we wszystkich wydarzeniach i okolicznościach. 

     Spoglądamy na rodzinę z Nazaretu, ponieważ wciąż pozostaje ona punktem odniesienia dla wszystkich, którzy wierzą w rodzinę jako rzeczywistość chcianą przez samego Boga, jako miejsce dla każdego, kto szuka schronienia przed samotnością, lękiem czy rozpaczą.


Za co jestem wdzięczny mojej rodzinie?

sobota, 28 grudnia 2024

Święto Świętych Młodzianków, męczenników

    Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: "Wstań, weź swoje Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić (Mt 2,13).


    Ewangelie nie są kronikami, chociaż opowiadają o pewnych wydarzeniach, które miały miejsce w czasach Jezusa. Każdy z ewangelistów zwracał się do konkretnej wspólnoty wierzących i przedstawia postać Jezusa, mówi o tym, kim jest dla nich Jezus. Przekazuje wiarę, którą otrzymał i zachęca swoją wspólnotę do tej samej drogi wiary.

    Święty Mateusz, przedstawiając nam postać Jezusa, odwołuje się do obrazu Mojżesza, który wyprowadził Izraela  niewoli. Jezus również przynosi wybawienie wszystkich ludzi z niewoli grzechu i śmierci.

    Wspólnota, do której kieruje swoją Ewangelię św. Mateusz, była tworzona przez Żydów i pogan. I już na samym początku pojawiają się postacie, które dają świadectwo o Jezusie Mesjaszu: to Józef, pochodzący z rodu Dawida, który słucha i jest posłuszny Bogu oraz Mędrcy z narodu pogańskiego, którzy szukają i akceptują Mesjasza. 

    Tym, co jest ważne, to znak Bożej obecności, który przedstawia św. Mateusz swojej wspólnocie. Tylko ci, którzy naprawdę szukają, zawsze znajdą gwiazdę, usłyszą głos, które doprowadzą ich do Boga. Herod, który widzi w Bogu zagrożenie dla swojej władzy, nie potrafi ani zobaczyć znaków, ani odnaleźć drogi do Boga. 

    Dzisiaj, kiedy Ewangelia obnaża tak wiele okrucieństwa i pogardy dla życia, jesteśmy zaproszeni do postawienia na Życie, do opowiedzenia się po stronie wszystkich dzieci, szczególnie tych, które doświadczają często powolnej lub duchowej śmierci z powodu niedożywienia, molestowania, przemocy, aborcji, czy wielu innych form zabijania, które wymyślił egoistyczny świat dorosłych. Rzeź niewiniątek jest żywa i ma się dobrze na całym świecie. 

    Ewangelia zachęca nas, byśmy wstali jak św. Józef, abyśmy wyszli z naszego wygodnego i czasami utartego schematami życia, by opowiedzieć się za Życiem, abyśmy nie stali się obojętni na cierpienie  tak wielu, którzy mogą nas potrzebować poprzez słowo, pomocną dłoń, spojrzenie...



piątek, 27 grudnia 2024

Święto św. Jana Ewangelisty

    To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie1 życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione (1J 1,1-2).


    Wczoraj Kościół ofiarował Bożemu Dziecięciu pierwociny męczeństwa, dziś w osobie św. Jana Ewangelisty ofiaruje Mu pierwociny konsekrowanego dziewictwa. 

    Św. Jan apostoł, syn Zebedeusza, utożsamiany z umiłowanym uczniem, autor czwartej Ewangelii, orzeł o przenikliwym spojrzeniu, który wszedł w tajemnicę Boga bardziej niż którykolwiek z apostołów,  najmłodszy z Dwunastu, pierwszy konsekrowany dla Królestwa, uprzywilejowany świadek  przemienienia i modlitwy w Ogrójcu, ten, który otrzymał i przyjął Maryję pod krzyżem jako swoją Matkę. Wielki teolog Bożego Narodzenia, przez którego Bóg objawił nam głębię tajemnicy Wcielonego Słowa (mówiła o tym kolekta) - Ty nam objawiłeś tajemnice Twojego Słowa przez świętego Jana Apostoła

    Rozpoczynamy dzisiaj lekturę jego listu, który będzie nam towarzyszył do końca Oktawy. 

    Święty Jan mówi nam, że to co istniało od początku - Życie - stało się widzialne; Słowo, które stało się Ciałem, objawiło się nam, ludziom. Nie tylko słyszeliśmy Jego historię, Jego naukę, ale... doświadczyliśmy Go! Poczuliśmy, weszliśmy z Nim w komunię. Jezus uczynił nas swoimi i daje nam swoje życie, jednoczy nas z Ojcem. 

    Potrzebujemy zanurzyć się w Bogu, który nas ukochał i stał się tak bliski, kontemplować Go i wzrastać w miłości i komunii z Nim, bo tylko wtedy możemy stawać się świadkami, dzielić się Nim z innymi. Tak przeżywał to św. Jan, który w czasie Ostatniej Wieczerzy położył swoją głowę na piersi Jezusa, aby wsłuchać się w to wyjątkowe serce, wejść w świat Bożych tajemnic.


Jak wygląda moje staranie o bliskość z Jezusem?

czwartek, 26 grudnia 2024

Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika

    Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: «Panie Jezu, przyjmij ducha mego!» A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: «Panie, nie poczytaj im tego grzechu!» Po tych słowach skonał (Dz 7,59-60).


    Po wczorajszym świętowaniu narodzin Jezusa, Bożego Syna, wkraczamy w inne narodziny - narodziny dla nieba, poprzez znak męczeństwa. Obraz żłóbka, choinkowych światełek, radości i męczeństwo pod gradem kamieni rzucanych przez ludzkie ręce, a może bardziej wypełnione nienawiścią serce...

    Zwykle mówimy, że Szczepan jest pierwszym męczennikiem chrześcijaństwa, chociaż pierwsze miejsce należy do Jezusa. Od Jezusa do ostatniego chrześcijańskiego męczennika XXI wieku, poprzez wielką liczbę świadków w całej historii chrześcijaństwa, wszyscy ponieśli śmierć z jednego powodu. Wszyscy zostali zabici za to, że nie wyrzekli się przyjaźni z Jezusem, za to, że mieli odwagę głosić, że dla nich życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.

    Jako uczniowie Jezusa jesteśmy wezwani do dawania świadectwa, mamy mówić światu, że zostaliśmy urzeczeni miłością i światłem, które oferuje nam Chrystus, że nie wiemy, jak moglibyśmy bez Niego żyć. Jeżeli odbierają nam Jezusa, odbierają nam życie.


Czy moje życie jest świadectwem ukochania Chrystusa?

środa, 25 grudnia 2024

Uroczystość Bożego Narodzenia

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, z tego, co się stało (J 1,1-3).


  Czytając ten fragment Ewangelii jesteśmy zaproszeni do kontemplowania tajemnicy Jezusa jako tajemnicy Światła. W Jezusie Światłość stała się Ciałem…

Obraz wszechogarniającej światłości dla wyrażenia ludzkiego doświadczenia spotkania z Bogiem wydaje się zrozumiały. Ale jest znacząca różnica pomiędzy fizycznym światłem, a Bożą światłością – Światło, które jest Bogiem, musi zostać przez nas przyjęte. Bóg jest Światłością tych, którzy w Nim pokładają swoją nadzieję i którzy Jemu ufają. 

     W Ewangelii Jana światłość i ciemność reprezentują dwie sfery ludzkiej egzystencji. Chodzić w światłości, to iść za Jezusem, przyjąć Go, starać się Go poznać, przestrzegać Jego przykazań, wierzyć w Niego. A widzieć Jezusa, to widzieć Ojca, wchodzić w świat Bożej światłości. Z drugiej strony ciemność jest odrzuceniem Jezusa. 

     Boże Narodzenie wzywa nas do dokonania egzystencjalnego wyboru, w którym stawką jest nasze życie: przyjąć Światło, które przychodzi, aby oświetlić naszą egzystencję, uzdrowić ją i przemienić, wypełniając Bożym życiem, lub odrzucić Światło, aby żyć w ciemności i mroku śmierci. To nasz wybór i nasza decyzja. Każdego osobiście. 


Czy moje codzienne życiowe wybory świadczą o wyborze Jezusa, wyborze Bożego życia?

wtorek, 24 grudnia 2024

Wtorek 4. Tygodnia Adwentu

    Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, bo lud swój nawiedził i wyzwolił, i wzbudził dla nas moc zbawczą, w domu swego sługi, Dawida: jak zapowiedział od dawna, przez usta swych świętych proroków (Łk 1,68-70).


    Zachariasz, stary kapłan, który znał obietnice Boga, te, które zostały dane Izraelowi, jak również te, które anioł ogłosił jemu, dziś już nie ma wątpliwości, które paraliżowały jego serce jeszcze dziewięć miesięcy wcześniej. 

    Zachariasz widzi zbawcze dzieło Boga, które dzieje się na Jego oczach - Bóg spełnia obietnice, Bóg jest wierny. I to sprawia, że Zachariasz błogosławi Boga i śpiewa hymn uwielbienia.

    Boże zbawienie wybawia nas od wrogów i z ręki tych, którzy nas nienawidzą. Bóg uwalnia nas od tego, co jest zagrożeniem dla naszego życia. To przywraca nadzieję. Bóg nie zapomina.

    Boże działanie wybawia nas od lęku - służyć będziemy bez trwogi, w pobożności i sprawiedliwości. Nie idziemy za Jezusem z obawy przed potępieniem. Idziemy, ponieważ dokonujemy wolnego wyboru. To wolność pozwala nam podjąć służbę, która rozwija w nas świętość i sprawiedliwość. Boże wybawienie rodzi w nas miłość.


Czy moje serce chce dzisiaj śpiewać pieśń uwielbienia?

    

poniedziałek, 23 grudnia 2024

Poniedziałek IV Tygodnia Adwentu

    Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów (Ml 3,1).

    Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: «Nie, lecz ma otrzymać imię Jan» (Łk 1,59-60).


    Zachariasz zaniemówił z powodu wątpliwości i pozostajemy niemy. Elżbieta nie mogła od niego usłyszeć tego, co anioł powiedział o ich dziecku. Te dziewięć miesięcy to czas, w którym oboje odnaleźli spokój, którego tak bardzo potrzebowali wobec tego, co ich czekało. 

    W końcu jego język zostaje uwolniony z niemocy i Zachariasz zaczął błogosławić Boga. Jutro usłyszymy hymn uwielbienia, który wypowiedział. 

    W tym domu, poza Zachariaszem i Elżbietą i ponad nimi Duch Święty jest prawdziwym bohaterem. Kilka miesięcy wcześnie stał się obecny w tym domu, przy okazji odwiedzin Maryi, gdy Elżbieta została napełniona Duchem Świętym i zawołała... Jutro usłyszymy, że Zachariasz napełniony Duchem Świętym zaczął prorokować... 

    Duch Święty, Jezus w łonie Maryi i Ojciec, dbający o każdy szczegół tych wydarzeń. 

    Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę... W ten sposób na pięć wieków przed narodzinami Jana Bóg przez usta proroka ogłosił jego narodziny i misję. Bóg spełnia swoje obietnice. 

    Kimże będzie to dziecię? Pytanie, które unosi się nad narodzinami każdego dziecka. Dlatego często błogosławię dzieci, by prosić za nie  i życzyć im dobra. Ale pytanie z Ewangelii ma głębszy wydźwięk: kimże będzie to dziecię, skoro już teraz w jego życiu obecny jest Bóg? A pragnienie Boga, Jego życzenie dobra dla nas, jest skuteczne. Bóg pragnie naszego zbawienia. 


Czy ufam, że Bóg pragnie mojego dobra?

niedziela, 22 grudnia 2024

IV Niedziela Adwentu

    Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dzieciątko w jej łonie, a Elżbieta napełniona została Duchem Świętym. Wtedy głośno zawołała: Ty wśród kobiet błogosławiona! Błogosławiony owoc twojego łona! A skądże mi to, że matka mojego Pana przyszła do mnie!? (Łk 1,41-43).


     Jeśli weźmiemy pod uwagę relacje o pochodzeniu Jezusa,  możemy zdać sobie sprawę, że Dobra Nowina o zbawieniu rozpoczęła się od szeregu spotkań. 

Najpierw Bóg przychodzi do swojego stworzenia, do kobiety, aby z nią rozmawiać, a Ona odpowiada tym samym Słowem Bożym, którym rozpoczął się świat: Niech się stanie.  I w jej łonie rodzi się życie.

Swoje spotkanie przeżył św. Józef, nazywany sprawiedliwym. On nie wypowiedział żadnego słowa, ale poprzez postawę i czyny dał odpowiedź Temu, który przyszedł. To spotkanie uczyniło go ojcem Jezusa, mężem Maryi, opiekunem Świętej Rodziny. 

  I wreszcie spotkanie, o którym czytamy dzisiaj: spotkanie dwóch kobiet. 

     Przyjście Mesjasza, adwentowe czuwanie, sprawia i zaprasza nas do spotkania ze sobą. Kiedyś przeczytałem takie wyznanie: Ten sam Pan, który objawi się nam w tym chwalebnym dniu, teraz wychodzi nam na spotkanie w każdej osobie i w każdym wydarzeniu, abyśmy mogli Go spotkać, rozpoznać i przyjąć.

     W każdym z nas ZAWSZE JEST jakieś dobro, dobre rzeczy do ofiarowania. To one są tym, co powinienem nosić przy sobie, by dawać innym.


Co jeszcze muszę zrobić i zmienić w sobie, by wyjść na spotkanie Bogu i drugiemu człowiekowi?

sobota, 21 grudnia 2024

Sobota 3. Tygodnia Adwentu

    Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach (Pnp 2,8).

    Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę (Łk 1,41).


    Tylko piękno poetyckiego języka potrafi jakoś przybliżyć to, co czuje zakochane serce. Bóg zakochany w człowieku przychodzi do swojego stworzenia, a pierwszą rzeczą, która do nas dociera jest Jego głos. I pojawia się zdumienie, bo skądże mi to... 

    I to Cicho!, które rozbrzmiewa, wzywając do uwagi, by usłyszeć, jak biegnie przez góry i skacze po pagórkach...

    Tak bardzo potrzebujemy Jego obecności, potrzebujemy usłyszeć Jego słowo, aby wyjść z szarości, a może nawet mroku naszych dni. Nasz świat potrzebuje usłyszeć Jego Słowo, może bardziej, niż kiedykolwiek. Tak bardzo potrzebujemy dobrego słowa, tego, by ktoś nam powiedział: jesteś piękną osobą..., piękną i kochaną. Tak potrafi mówić tylko Bóg.

    Prawdziwa miłość, to miłość, która czeka, która potrafi czekać. Oczekiwanie na ukochaną osobę samo w sobie jest aktem miłości, aktem pełnym cierpliwości, pragnieniem spotkania. Miłość cierpliwa jest.


Czy jest we mnie pragnienie spotkania? Czy czekam z uwagą?

piątek, 20 grudnia 2024

Piątek 3. Tygodnia Adwentu

    Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna6 pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel (Iz 7,13-14).

    Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł (Łk 1,38).


    Księga Mądrości zaczyna się słowami: Umiłujcie sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i szukajcie Go w prostocie serca! Daje się bowiem znaleźć tym, co Go nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak wiary w Niego. Postawa króla Achaza jest całkowitym zaprzeczeniem tych słów. Nie ufa Bogu, oddaje cześć obcym bogom, ma obłudne serce. Obawia się zagrożenia i prosi o pomoc Egipt. 

    Bóg wie, że Achaz wątpi. Podobnie jak zna nasze wątpliwości i nasz brak wiary. Odwołuje się do swojego Słowa o znaków, pokazując nam swoją wierność. Achaz może poprosić o znak, by obudzić w sobie zaufanie. Achaz jednak okazuje swoją obłudę - nie wierzy, ale nie chce poprosić o znak, bo nie chce uwierzyć, a jednocześnie odwołuje się do fałszywej pobożności - nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę

    Może i w nas czasem jest taka postawa. Z jednej strony trudno nam zawierzyć Bogu, ale jednocześnie odrzucamy znaki, nie chcemy słuchać Jego słów, bo gdybyśmy je przyjęli, musielibyśmy zmienić nasze życie. A tego nie chcemy, więc potrafimy uciekać w fałszywą pobożność, byle tylko nic nie zmieniać...

    A Bóg, mimo to, daje nam znaki, byśmy uwierzyli. Jest gotów wybawić nas z grzechu. Przychodzi mimo naszej niewiary. 

    Lud Izraela czekał na Mesjasza, jak my czekamy. Ale być może Bóg naszych wyobrażeń, ten, na którego czekamy, nie jest Bogiem, który przychodzi.

    Czekamy na Boga, ale Bóg czeka również na nas. Pokazuje nam swój plan zbawienia i prosi nas o odpowiedź, oczekuje współpracy. 

    W Godzinie Czytań na dzisiaj Kościół daje nam do medytacji homilię św. Bernarda, w której możemy przeczytać, że cały świat oczekuje odpowiedzi Maryi, cały świat oczekuje Jej Tak, bo dzięki temu Tak możliwe było Wcielenie Słowa. Na Tak Maryi czeka przede wszystkim Bóg i do kontemplacji tej postawy Boga oczekującego na odpowiedź Maryi zaprasza nas św. Bernard: Odpowiedz więc, Dziewico, co prędzej, odpowiedz aniołowi i nie zwlekaj; odpowiedz mu, a przez niego i Panu. Wyrzeknij słowo i przyjmij Słowo; wypowiedz swoje  i pocznij Boże; rzeknij słowo, które przemija, a posiądź to, które jest wiekuiste.

    O taką postawę Bóg prosi również nas. Byśmy przyjęli Jego Słowo, aby było żywe w nas, aby nadal rodziło się wśród nas, aby się objawiało w naszym działaniu. 


Jak wygląda moje "tak" na Boże Słowo?

czwartek, 19 grudnia 2024

Czwartek 3. Tygodnia Adwentu

    W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pana ukazał się owej kobiecie mówiąc jej: "Otoś teraz niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna" (Sdz 13,2-3).


    Nie znamy nawet jej imienia. Jedyną rzeczą, której dowiadujemy się od autora Księgi Sędziów, jest to, że była niepłodna. W semickiej mentalności kobieta bezpłodna nie zasługuje na szacunek. Jeśli jako kobieta w patriarchalnej społeczności była nikim, to jako kobieta bezpłodna stawała się niczym

    Zapowiedź nadchodzącego macierzyństwa wymaga od niej skonfrontowania się z własną najgłębszą rzeczywistością i historią. Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Bezpłodność i poczęcie, dwa słowa całkowicie sprzeczne, wydają się nie do pogodzenia. 

    Ale tam, gdzie naruszana jest ludzka godność, obecność Boga staje się silniejsza i bardziej realnie niż gdziekolwiek. Syn obietnicy zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich, a Duch Pana począł na niego oddziaływać

    Bezowocne, jałowe, niepłodne życie potrafi sparaliżować serce każdego człowieka, który nie nauczył się słuchać Boga. To Bóg czyni życie owocnym i prowadzi do pojmowania życia jako drogi wyzwolenia; drogi, która prowadzi nas od paraliżującej jałowości do miłości. Tylko ten, kto kocha, potrafi odczytywać swoją historię jako cudowne oddziaływanie Ducha, który rodzi życie. 


Na jakie owoce Ducha Bożego mogę wskazać w moim życiu?

środa, 18 grudnia 2024

Środa 3. Tygodnia Adwentu

    Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów (Mt 1,20b-21).


    Otwieramy Księgę, a święty Mateusz przygotowuje nas do tego, co się wydarzy. Dotykamy prologu, a w nim poznajemy bohatera opowieści, którą ewangelista chce nam przedstawić. Tym bohaterem jest Jezus.

    Dowiadujemy się, że nie jest On jednym wielu, że jest Kimś wyjątkowym. Dwukrotnie podkreślona zostaje interwencja Ducha Świętego w narodziny tego Dziecka. Bóg przyjmuje granice ludzkiego ciała i staje się jednym z nas. Jest człowiekiem, ale nie tylko człowiekiem - jest Bogiem!

    Bogiem pośród nas, ale nie jest to obecność, która przypomina spacer Boga w rajskim ogrodzie, na chwilę. Józef nada temu Dziecku imię, które wskaże Jego posłannictwo - zbawi swój lud od Jego grzechów. Tak spełnia się proroctwo, odwieczna obietnica Boga. 

    Tak zostajemy wprowadzeni w historię Jezusa, w Jego tajemnicę i misję, którą będziemy śledzić na kolejnych stronach Ewangelii. Święty Mateusz zaprasza nas do lektury, do czytania, do poznawania tego, co On zrobił, co głosił, jak żył i jak umarł. W Nim bowiem, w historii Jego życia, odkryjemy twarz samego Boga.


Czy jest we mnie pragnienie poznawania i odkrywania tajemnicy Boga?



wtorek, 17 grudnia 2024

Wtorek 3. Tygodnia Adwentu

    Judo, ciebie sławić będą bracia twoi, twoja bowiem ręka na karku twych wrogów! Synowie twego ojca będą ci oddawać pokłon! Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego, aż przyjdzie ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów! (Rdz 49.8.10).


    Rozpoczynamy drugą część Adwentu, nasze bezpośrednie przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia. Słuchamy błogosławieństwa, które spoczywa na Judzie. To Juda naznaczy swoim imieniem cały naród, który stanie się narodem wybranym. 

    Być narodem wybranym. Z jednej strony wielka godność, poczucie wyjątkowości. Ale również niebezpieczeństwo, bo można uznać się za kogoś wyjątkowego, lepszego od innych. 

    Lud Izraela uwierzył i wciąż niesie w sobie przekonanie o własnej wyjątkowości. Tylko Jezus odważył się powiedzieć, że przyjdą ze wschodu i zachodu i zasiądą w Królestwie Bożym, a ci, którzy niosą w sobie dziedzictwo ludu wybranego zostaną pominięci. Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane tym, którzy wydadzą jego owoce... To nie były łatwe do przyjęcia słowa. 

    Święty Paweł również powie, że nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.

    Należymy do Bożego ludu dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, dzięki sakramentowi chrztu, który włączył nas w życie Kościoła. To powinno skłaniać nas do wdzięczności za dar wybrania, ale nie może stać się powodem wynoszenia się nad innych i pychy. Boży wybór jest darem i zobowiązaniem.


Kiedy podziękowałem ostatnio za dar chrztu?

    

    

poniedziałek, 16 grudnia 2024

Poniedziałek 3. Tygodnia Adwentu

    Gdy więc podniósł oczy i zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, ogarnął go Duch Boży i zaczął głosić swoje pouczenie, mówiąc: «Wyrocznia Balaama, syna Beora; wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy (Lb 24,2-3).


    Towarzyszymy Izraelitom w drodze z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, na wschód od Morza Martwego. Wtedy król Moabu, który nie chce takich gości, posyła po proroka, wróżbitę lub czarownika Baalama, aby rzucił przekleństwo na przybyszów. 

    Bóg wybiera osła i wróżbitę, aby objawić swoją chwałę Izraelowi. Ten, który miał przeklinać, staje się narzędziem błogosławieństwa i wypowiada proroctwo przekraczające wieki: widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło. Upłynie wiele czasu, zanim ta Gwiazda rozbłyśnie, by wskazać Zbawiciela.

    Gdybyśmy nauczyli się błogosławić i zrezygnowali z przeklinania, byłoby to już wielkim darem dla przychodzącego. Ani król Moabu, ani nikt inny, nie może już nas zmusić, ani nawet zasugerować nam, byśmy przeklinali, pragnęli zła dla kogokolwiek. Ponieważ Bóg przyjął ludzkie ciało i utożsamia się z każdym człowiekiem, przeklinanie kogokolwiek jest przeklinaniem samego Boga. Błogosławienie, życzenie dobra drugiemu człowiekowi, jest błogosławieniem samego Boga.


Jak często proszę dla innych o błogosławieństwo? Czy dobrze życzę innym?

    

niedziela, 15 grudnia 2024

III Niedziela Adwentu

Owego dnia powiedzą Jerozolimie: „Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!” Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości (So 3,16-17).

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! (Flp 4,4).

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?” On im odpowiadał (Łk 3,10-11a).


Pierwsze czytanie jest pochwałą Bożego Miłosierdzia. Powodem do radości jest to, że Bóg jest zawsze miłosierny.  Oddalił wyroki, mówi nam prorok. Sofoniasz podkreśla, że Boży gniew nie jest skierowany przeciwko grzesznikowi, ale grzechowi. Wobec ludzi Bóg dokonuje zbawienia, Mocarz, który zbawia jest pośród ciebie. I to jest powód do radości. Nie ma powodu do lęku, kiedy otwieramy się na Jego łaskę. 

Święty Paweł podkreśla, że świadomość bliskości Pana jest wystarczającym powodem do radości, jest pomocą w życiu. Bóg pragnie dobra i szczęścia człowieka. 

Aby współpracować w tym Bożym dziele, wejść w Boże plany, musimy postawić sobie pytanie z dzisiejszej Ewangelii, pytanie, które wielu kierowało do Jana Chrzciciela: Cóż mamy czynić? Co mamy zmienić w swoim życiu w tej chwili, aby przynieść owoce nawrócenia, pszenicę, która zostanie zebrana do spichlerza, jak mówi Jan? 

    I niech to pozostanie naszym adwentowym pytaniem trzeciej niedzieli: cóż mam czynić, aby jak najlepiej przygotować swoje serce na spotkanie?


sobota, 14 grudnia 2024

Sobota 2. Tygodnia Adwentu, wsp. św. Jana od Krzyża

    Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy (Syr 48,11).


    Zakończenie Księgi Syracha jest pewną galerią chwały biblijnych postaci. Dziś możemy spojrzeć na Eliasza, który miał powrócić w czasach mesjańskich i przygotować drogę Mesjaszowi.

    Boży człowiek, pełen pasji, całkowicie oddany Bożej sprawie. Szukał Boga w burzy i ogniu, w ulewach i trzęsieniu ziemi, by znaleźć Go w delikatnym powiewie wiatru, w łagodnej obecności. Człowiek posłany, by pojednać lud z Bogiem.

    Dzięki ludziom, którzy zapisali się w historii zbawienia, możemy uczyć się życia w jedności z Bogiem, w wierności Jego przymierzu.

    Ale Słowo Boże nie mówi nam tylko o ludzkiej wierności i miłości do Boga, objawia nam przede wszystkim niezwykłą wierność Boga wobec ludzi, wierność na przestrzeni wieków, poprzez każde ziarnko piasku spadające w klepsydrze ludzkich dziejów. 

    Rozpoznać, dzięki Bożemu Słowu, tę niezwykłą wierność Boga wobec każdego człowieka i wobec wszystkich ludzi, to chodzić pod firmamentem Bożego Słowa, radując się z odwiecznych planów, które objawia naszym oczom, uszom i naszemu sercu. Oczekiwać spełnia obietnicy przychodzącego Chrystusa, którego zapowiadają patriarchowie, zwiastują prorocy. 

    Boży plan zbawienia, od pierwszych kart Biblii, w którym każdy z nas ma swoje miejsce...


Czy potrafię zachwycić się Bożym planem zbawienia?

piątek, 13 grudnia 2024

Piątek 2. Tygodnia Adwentu, wsp. św. Łucji

    Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: "Zły duch go opętał". Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników" (Mt 11,18-19).


    Kapryśny człowiek, który sam nie wie, czego chce. Nic mu nie odpowiada. Zawsze jest coś, na co można ponarzekać, zawsze potrafi zważyć atmosferę, nikt nie potrafi trafić w jego oczekiwania. 

    Język i wezwanie do nawrócenia oferowane przez Jana Chrzciciela wydawały się zbyt surowe, bezkompromisowe - otrzymał łatkę opętanego przez złego ducha... Język Jezusa i postawa pełna miłosierdzia, orędzie przebaczenia - znów źle, żarłok i pijak, przyjaciel grzeszników...

    Zatwardziałe serca faryzeuszy, niezdolne do rozeznania, utrudniają Boże działanie i udaremniają Jego plany. Robią coś przeciwnego niż proponuje Bóg. Uparcie grają we własną grę. Co najgorsze, są przekonani, że wiedzą lepiej, co jest wolą Boga - lepiej niż sam Bóg.

    Kapryśny upór, który zawsze odrzuca to, co proponują inni, co proponuje Bóg, jest wyrazem niedojrzałości. I często ci, którzy zachowują się jak dzieci z dzisiejszej przypowieści, zachowują się tak dlatego, że często nie wiedzą, czego chcą; chcą wszystkiego, a jednocześnie wszystko odrzucają. Wewnętrzna niespójność, która jest oznacza brak zdolności do podejmowania decyzji oraz brak wewnętrznej wolności.


Czy potrafię się ucieszyć tym, co przynosi codzienność?

czwartek, 12 grudnia 2024

Czwartek 2. Tygodnia Zwykłego

    Ja, Pan, twój Bóg, ująłem twą prawicę, mówiąc ci: "Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą" (Iz 41,13).


    Prorok Izajasz miał trudne zadanie. Miał zapowiedzieć ruinę Izraela, która była konsekwencją niewierności ludu wybranego,  a jednocześnie zaszczepić w ludzie wybranym nadzieję, która miała uchronić Izraelitów przed zwątpieniem i stać się impulsem powrotu do Boga, który jako jedyny może wybawić.

    Pan jest dobry dla wszystkich, a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył - śpiewaliśmy z psalmistą. Jest Bogiem, który zadaje rany, ale i uzdrawia. Nie jest obojętny na nasze cierpienie, nawet jeśli jest ono konsekwencją naszych złych wyborów, kiedy odwracamy się od Niego, jak czynili to Izraelici. On jest bogaty w miłosierdzie i bierze nas za rękę.

    Izrael uwięziony w Babilonie, utracił swoją godność ludu wybranego. Czuje się robakiem porzuconym przez Boga i deptanym butami ciemiężycieli. Takie będzie również doświadczenie Jezusa, który będzie cierpiał na krzyżu. On wtedy modlił się słowami psalmu 22 - znamy ten werset, w którym wołał: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił... dalej ten psalm mówi: jestem robakiem, nie człowiekiem; niczym jestem wśród ludu!

    W takiej sytuacji zniewolenia i poniżenia Izajasz kieruje słowa pociechy, zapowiadając nowe wyprowadzenie z niewoli. Bóg zapowiada wyzwolenie, które będzie pełne znaków i cudów, aby uwierzyli i rozpoznali Go, aby nie zbłądzili ponownie, dając się uwieść obcym bogom. Ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał...


Czy dostrzegam Boga, który wyzwala, kiedy sam wybieram zło i grzech?

    

środa, 11 grudnia 2024

Środa 2. Tygodnia Adwentu

    
Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? - Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. 
On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. Ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą (Iz 40,26.29.31). 

    Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Mt 11,29).


    W samym środku tygodnia liturgia zaprasza nas do wyciszenia i kontemplacji. Chociaż w Krakowie trudno jest dostrzec, zwłaszcza zimą, wypełnione gwiazdami niebo, nosimy w pamięci jego obraz... 

    I ten widok nieba pełnego gwiazd, nieba, które jest naszym dachem, skłania do podziwu dla Stwórcy, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu... Niebo, które zawsze jest nad nami. Kiedy możemy przebić się przez chmury i zobaczyć gwiazdy, pojawiają się pytania: Kim jesteś? Gdzie jesteś? Ty, który mieszkasz w niebiosach...

    Izajasz nakazuje nam jednak spojrzeć także wokół nas i zobaczyć ludzi, którzy pomimo różnych przeciwności, zmagając się i pokonując własne słabości, idą z pełną ufnością, bez drżenia i wciąż mówią swoim życiem: Ty jesteś moim Bogiem, Ty jesteś moim Panem, w Tobie pokładam ufność..., bo ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą...

    Izajasz zaprasza nas do oparcia naszego życia na Bogu, a nie na własnych możliwościach. Moc, odwaga i poczucie bezpieczeństwa to cechy tych, którzy żyją w Bogu.

    To przeświadczenie Izajasza pogłębiają słowa Jezusa. Jarzmo Pana jest zupełnie inne od jarzma władców tego świata. Jarzmo Pana to czynienie Jego woli, a nie naszej woli, to podejmowanie tego, co Bóg proponuje nam każdego dnia. To propozycja dla tych, którzy chcą to jarzmo podjąć. Propozycja, za którą idzie dar - pokrzepienie sił i ukojenie...


Jak często korzystam z darów Bożej łaski w sakramentach świętych? Jak często wychwalam Boga za dzieło stworzenia?


wtorek, 10 grudnia 2024

Wtorek 2. Tygodnia Adwentu

    Jak wam się wydaje? Jeśli jakiś człowiek doszedł do posiadania stu owiec i jedna z nich się zabłąkała, to czy nie zostawi na górach dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie pójdzie szukać tej zabłąkanej? (Mt 18,12).


    Jak wam się wydaje? Tak zaczyna Jezus nasz dzień. Cóż, wydaje mi się, jestem o tym przekonany, że jeśli Bóg Ojciec, którego ukazuje nam Jezus, nie jest obojętny na los jednej owcy, która się zagubiła, nawet jeśli pozostałych dziewięćdziesiąt dziewięć trzeba zostawić w górach, to jest to Bóg, któremu mogę zaufać, zawierzyć swoje życie. 

    Mogę zaufać, ponieważ każdy człowiek, bez wyjątku, może się zagubić, zabłądzić na życiowych ścieżkach. Nikt  z ludzi nie może pochwalić się stuprocentową uczciwością, konsekwencją w naśladowaniu Chrystusa. Ale wszystko się zmienia, kiedy wiem, że Ten, pod którego opieką jestem, zna mnie po imieniu i będzie się troszczył i szukał, by mnie odnaleźć. 

    Nazywamy tę postawę Boga miłosierdziem. Jest ono centralnym przymiotem Boga, który objawia Jezus i o którym wcześniej mówili prorocy. Tak Bóg objawił się Mojżeszowi: Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, serdecznie życzliwy i szczery, trzymający się słuszności i okazujący łaskawość przez tysiącletnie pokolenia, przebaczający niegodziwości, nieprawości i grzechy.

    Przypowieść o zabłąkanej owcy jest pięknym obrazem tej prawdy o Bogu, którą objawia całe Pismo Święte, prawdy o Bogu, któremu można powierzyć swoje życie. 


Jaki obraz Boga z Pisma Świętego przemawia do mnie najmocniej?

poniedziałek, 9 grudnia 2024

Poniedziałek 2. Tygodnia Adwentu

    Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić (Iz 35,4).

    Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu! (Łk 5,24b).


    Jakże piękne rzeczy dzieją się w naszym życiu, kiedy otwieramy się na obecność Boga, który przychodzi. 

    Adwent. Wołamy: "Przyjdź!", ale nie robimy zbyt wiele, by wyjść na spotkanie przychodzącemu, czasem nawet nie otworzymy serca.

    Mówimy: "Przemień nas!", ale nie potrafimy odrzucić, czy choćby odłożyć na bok tego, co przeszkadza w przemianie, w przygotowaniu, co przeszkadza Bożemu działaniu...

    Co takiego jest w człowieku, że mając doświadczenie dobra płynącego z Bożego działania, z Bożej łaski, nie chcemy się na Niego i Jego dary otworzyć? Tajemnica ludzkiego serca i ludzkiej wolności.

    Prorok Izajasz poprzez obrazy mówi nam, czy jest i jakie owoce przynosi otworzenie się ba Boga, czym jest w istocie Królestwo Boże. Czyny Jezusa wywołują zdumienie i skłaniają do chwalenia Boga, bo przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj. Ale jak często potrafimy zachować wobec Bożego działania zamkniętą postawę faryzeuszy, którzy nie tylko nie potrafią zobaczyć Bożego działania, ale je wprost odrzucają. 


Czy potrafię się zachwycić Bożym działaniem w sobie i wokół siebie? Czy jestem otwarty na przychodzenie Boga?

niedziela, 8 grudnia 2024

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

  Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich. […] Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej; ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę” (Rdz 3,14a.15).

Modlę się, aby wasza miłość rosła coraz bardziej i bardziej przez poznanie i pełne zrozumienie, abyście doszli do uznawania tego, co najlepsze, abyście na dzień Chrystusa byli nieskazitelni i nienaganni, abyście dzięki Jezusowi Chrystusowi napełnieni byli plonem sprawiedliwości na chwałę i cześć Boga (Flp 1,9-11).

Raduj się, obdarzona łaską, Pan z Tobą. Ona zmieszała się na tę wypowiedź i zastanawiała się, skąd takie pozdrowienie (Łk 1,28).


W dniu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny świętujemy prawdę, że grzech i jego konsekwencje nie mają ostatniego słowa, że Bóg jest nadal miłosierną obecnością pośród swojego ludu. 

     Bóg pragnie naszego szczęścia. Abyśmy na dzień Chrystusa byli nieskazitelni i nienaganni, abyśmy dzięki Jezusowi Chrystusowi napełnieni byli plonem sprawiedliwości na chwałę i cześć Boga

     To, co święty Paweł odnosi do nas wszystkich, ewangelista Łukasz w scenie zwiastowania odnosi do Maryi. Ona jest tą, którą Bóg zachował od skazy, nienaganną, napełnił plonem sprawiedliwości, swoją łaską, osłonił swoją mocą. Wszystko to jest oczywiście wielkim darem, zarówno w przypadku Maryi, jak i naszym. Bóg nas wybrał, abyśmy byli nieskazitelni i nienaganni

     Historia zwiastowania Maryi ukazuje moc łaski i miłosierdzia, które nas zachowuje i pozwala nam powiedzieć Bogu tak naszym życiem. 

     Anioł rozpoczyna od pozdrowienia, które jest pozdrowieniem samego Boga: Raduj się, Maryjo… To słowo, o którym często, z powodu tłumaczenia bądź pozdrowiona, Maryjo, zapominamy. Historia Bożego zbawienia rozpoczyna się od tego wezwania: Radujcie się! 

     I zaraz potem drugie słowo, aby się nie bać: Nie bój się, Maryjo! Ale to normalne, że się boimy. Wobec tego, co niezrozumiałe, nowe, ponad nasze możliwości, odczuwamy niepokój i zmieszanie.

     Być może tym, co najbardziej przekonało jej poruszone, ale pełne nadziei serce, były ostatnie słowa anioła: dla Boga nie ma nic niemożliwego. To moment, który sprawił, że z Jej wnętrza, z głębin serca do ust przedostało się to TAK – FIAT, wielkimi literami, nawet jeśli wypowiedziała je szeptem. 


Wpatrując się w oblicze Niepokalanej, zadajmy sobie dzisiaj pytanie: jakiemu złu  muszę stawić czoła w sobie, w mojej rodzinie czy wspólnocie, w życiu zawodowym czy społecznym?

    


sobota, 7 grudnia 2024

Sobota 1. Tygodnia Adwentu

    Choćby ci Pan dał chleb ucisku i wodę utrapienia, twój Nauczyciel już nie odstąpi, a oczy twoje patrzeć będą na twego Mistrza. Twoje uszy usłyszą słowa rozlegające się za tobą: "To jest droga, idźcie nią!", jeśli chciałbyś iść na prawo lub na lewo (Iz 30,20-21).


    Chrześcijańska nadzieja - może zbyt często patrzymy na nią jak na jakiś miraż majaczący w oddali, śniąc o lepszych czasach. Miraż, który rozbija się na twardych realiach życia i wywołuje jedynie rozczarowanie, bo myśmy się spodziewali...

    Wędrując ścieżkami Adwentu wraz z Izajaszem, możemy uczyć się w szkole nadziei i w niej wzrastać. To nie jest próżna iluzja, nie fatamorgana, to także nie jest pobożny sentymentalizm. 

    Chrześcijańska nadzieja patrzy w przyszłość wypatrując przyjścia Pana, ale ani nie zaprzecza problemom, które są naszym udziałem, ani nie pozwala się uwięzić temu wszystkiemu co jest problemem i trudnością naszego życia. Chrześcijańska nadzieja pozwala zachować wolność wobec problemów i podchodzić do nich jak do wyzwania, z którym trzeba się zmierzyć. 

    Ścieżka została już wyznaczona, towarzyszy nam na niej Ten, który czuwa, byśmy nie pobłądzili. Kiedy chcemy zejść z drogi, szukając tego, co łatwiejsze lub kiedy ulegamy iluzji świata, On wciąż wskazuje drogę: To jest droga, idźcie nią! To na tej drodze znaleźć można pożywny pokarm, a Pan opatrzy rany i uleczy sińce po razach

    Izajaszowa szkoła nadziei uczy nas, że tam, gdzie pojawia się zranienie, okrucieństwo człowieka i niesprawiedliwość, gdzie pojawia się grzech, pojawia się także źródło Bożego Miłosierdzia. Izajasz nie mówi, że nie ma ran, cierpienia i grzechu. Pokazuje jednak, że to, co złe, zostanie przeniknięte światłem - Bożym światłem i znajdzie uleczenie...


Czy życiowe trudności nie okradają mnie z nadziei?