Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości (2 P 1,16).
Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim (Mt 17,2-3).
Piotr odwołuje się do jednego z najważniejszych wydarzeń swojego życia. Wydarzenia, które pozwala mu zobaczyć wszystko na nowy sposób.
Wskazuje również na świadków Starego Testamentu, których widział - Eliasza i Mojżesza. Eliasz został porwany w ognistym obłoku do nieba, a Mojżesz rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz i jego twarz lśniła do tego stopnia, że musiał zasłaniać twarz przed Izraelitami.
Jezus zabiera apostołów na Tabor w momencie, kiedy zaczyna się wokół Niego zaciskać krąg ciemności i nienawiści. I pośród tych ciemności ukazuje i Bożą chwałę i moc. I św. Piotr czyni podobnie wobec pierwszych wspólnot chrześcijańskich, które doświadczają trudności i prześladowań - wskazuje na światło - Boże Słowo. To ono może nas prowadzić na drogach wiary, kiedy doświadczymy trudności i ciemności.
Ewangelia ukazuje nam samo wydarzenie na górze Tabor. Wobec
tajemnicy i chwały Boga Piotr nie potrafi zapanować nad emocjami i wypowiada niespójne słowa. Chce zrobić coś, co jest niemożliwe - zatrzymać chwałę Boga w namiocie. Pozostać na górze.
Miejsce, jakie Jezus zajmuje w momencie objawienia, wskazuje na Jego fundamentalną rolę w historii zbawienia. W końcu prorok Eliasz i Mojżesz prawodawca znikają, zostaje sam Jezus. Prawo i prorocy nie są już potrzebni. Wystarczy słuchać Jezusa, aby nie zgubić się na drodze do Boga.
1. Jak radosne doświadczenia wiary wpływają na moje przeżywanie trudnych doświadczeń?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz