On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» (Mt 15,24-25).
Każdego dnia, na każdej Eucharystii wołamy Ojcze nasz... Jest nasz, bo serce Ojca nie zna granic, nie ma ograniczeń, kocha każdego człowieka. To człowiek potrafi stawiać granice, wykluczać, mówić drugiemu: tobie się nie należy miłość Ojca.
Chociaż na poziomie deklaracji potrafimy uznać, że serce Ojca jest dla każdego człowieka, nasze codzienne życie odbiega często od deklaracji.
Każdy to często dla nas ten, kto tak samo myśli, mówi, ten który ma podobny system wartości, ten sam styl życia. Ale trudno przyjąć, że każdy, to wszyscy, bez wyjątku.
Kobieta kananejska mogą nam powiedzieć coś bardzo ważnego: Bóg nie zna granic narodowych, rasowych. Bóg jest dla każdego, bo każdy obdarzony jest godnością Bożego dziecka. Każdy może przyjść do Niego, przytulić się do Jego serca, cieszyć się Jego miłością, pomocą i błogosławieństwem.
1. Czy nie stawiam granic Bożej milości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz