Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i posłał ich do Pana z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» (Łk 7,18b-19).
Może zastanawiać, dlaczego w tak krótkim fragmencie z proroka Izajasza słyszymy tyle razy: Ja jestem Pan, i nikt poza Mną... Ja, Pan, jestem Stwórcą... Ja jestem Pan i nie ma innego... czyż nie Ja jestem Panem?... jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc...
Nasza niezdolność do rozpoznania Pana i nasza łatwość ulegania innym bożkom i idolom jest powodem tego uporu Boga w przypominaniu nam podstawowej prawdy: Ja jestem Pan i nikt poza Mną...
Tę samą niezdolność widzimy u Jana Chrzciciela, który przeżywa chwilę zwątpienia, chociaż wcześniej sam wskazywał na Jezusa jako obiecanego Mesjasza.
Jezus na tę niemożność, niezdolność Jana odpowiada nie słowami, ale czynami: wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; także wielu niewidomych obdarzył wzrokiem... I odsyła uczniów Jana z poleceniem, by przekazali wszystko, co widzieli i słyszeli.
Całość kończy się błogosławieństwem: błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie. Błogosławiony, kto potrafi zobaczyć pełną rzeczywistość Jezusa, kto jest otwarty na poznawanie Go, na Jego ciągłą nowość, kto nie próbuje zamykać Boga w w swoich wyobrażeniach, utartych schematach i oczekiwaniach.
1. Czy staram się każdego dnia na nowo odkrywać nowość Jezusa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz