zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Poniedziałek 2. Tygodnia Zwykłego

    I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale uczynił to Ten, który powiedział do Niego: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził, jak i w innym miejscu: Tyś jest kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka (Hbr 5,4-6).

    Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?» (Mk 2,18).


    Słyszymy od autora listu do Hebrajczyków o godności kapłaństwa. Zarówno kapłani Starego jak i Nowego Testamentu, pełniąc swój urząd kapłański, spełniają dwa warunki:

* nie oni decydują, że będą kapłanami. Są wybrani przez Boga. Człowiek może przyjąć Boże zaproszenie, ale nie może sam przypisać sobie kapłańskiej godności;

* żaden z kapłanów nie jest ponad Bożym ludem, każdy doświadcza słabości i grzechu. Dlatego kapłaństwo obejmuje także błaganie nad samym sobą o odpuszczenie grzechów, nie tylko nad ludem.

    Chrystus, który zainaugurował kapłaństwo Nowego Testamentu, także nie przyznał sam sobie tej godności. To Bóg Ojciec Go wybrał. Jedynym wyjątkiem jest to, że w Nim nie było grzechu. On, jedyny najwyższy Kapłan może wznosić modlitwy błagalne tylko za nas, ludzi. Człowiek uczestniczy w Jego kapłaństwie nieprzemijającym i wiecznym.

    Pytanie uczniów Jana w Ewangelii jest w swojej istocie pytaniem o sens postu. Praktyka postna była o wiele bardziej rozpowszechniona wśród narodu żydowskiego, niż wśród nas, chrześcijan, chociaż dzisiaj tak wielu ludzi zmuszanych jest do surowego postu, który prowadzi do głodu, a czasem do śmierci. 

    Jaki sens ma post i wszelkie inne praktyki ascetyczne? Żadna z nich nie ma wartości sama w sobie. Są podejmowane ze względu na coś, w perspektywie czegoś. W chrześcijaństwie sens nadaje perspektywa miłości do Boga, do bliźniego i do siebie samego. 

    Post, który podoba się Bogu, idzie drogą pomocy głodnym, ubogim, tym którzy się źle mają. Idzie drogą miłości do brata. Na końcu życia nie będziemy rozliczani z postnych praktyk, ale  z konkretnej miłości do braci i sióstr. 


1. Czym się kieruję, podejmując praktyki ascetyczne? Co im przyświeca?

1 komentarz:

  1. 1. Spojrzenie na kapłaństwo jako dar, jako wybranie od Pana Boga, ugruntowuje we mnie sens, rozumienie istoty modlitw za kapłanów, modlitw o powołania.
    Jezus jako najwyższy Kapłan, modli się do Ojca i „został wysłuchany dzięki swej uległości”, czy jak w innym tł.: wysłuchany z racji bogobojności. Ta postawa całkowitego poddania się woli Ojca, wstawiania się za nami i jednocześnie przyjęcia krzyża – bardzo mnie ujmuje.
    2. Co do postu, starych łat, dobrze, że dzisjsze Słowo liturgii pozwala na nowo spojrzeć na nasze nawyki, przyzwyczajenia, tradycje – na ich sens, na zadanie sobie pytania po co to czynię? Najprostsza nasza praktyka postu, taka jak piątki bez mięsa, dla wegetarian to martwe umartwienie, a nawet i dla innych.
    Ubranie nowej szaty nie łatanej, wymaga odwagi, wymaga nowego spojrzenia, zaproszenia Jezusa do swojego życia. Mamy swoje przyzwyczajenia w życiu duchowym, w modlitwie, w postach, tak jak ubrania czy rzeczy, z którymi trudno nam się jest rozstać. A Jezus pokazuje, że z Nim jest ciągle nowe.
    3. Nie słyszałam o praktyce postu wśród chrześcijan, która doprowadza do głodu, a nawet śmierci.
    4. Piszesz ojcze, że sens praktyk ascetycznych nadaje perspektywa miłości do Boga, bliźniego i do siebie samego. Nie rozumiem w tych praktykach perspektywy miłości do siebie samego.
    5. Pierwszą moją myślą dzisiaj były słowa: pragnę bardziej miłosierdzia niż ofiary. Izraelici, nieustannie składali ofiary, pościli. Wbrew pozorom wydaje mi się to prostdze niż postawa miłosierdzia wobec drugiego.
    6. Słowa Jezusa do siostry Faustyny: milsza mi jest prostota twoja, aniżeli umartwienia. (1617)

    OdpowiedzUsuń