zachód słońca

zachód słońca

środa, 2 lipca 2025

Środa 13. Tygodnia Zwykłego

    Sara, widząc, że syn Egipcjanki Hagar, którego ta urodziła Abrahamowi, naśmiewa się z Izaaka, rzekła do Abrahama: "Wypędź tę niewolnicę wraz z jej synem, bo syn tej niewolnicy nie będzie współdziedzicem z synem moim Izaakiem" (Rdz 21,9-10).


    O ludzkich rozwiązaniach, które nie czerpią z Bożego źródła pisałem całkiem niedawno. Dziś można dodać kolejne ważne spostrzeżenie. Ludzkie decyzje i wybory przynoszą konsekwencje, i często te błędne i pochopne, rodzą zranienia i cierpienie. Nie tylko bezpośrednio po błędnych wyborach. Często te ludzkie decyzje kładą się długim cieniem na życiu człowieka, zarówno tego, który decyzje podjął jak i wielu innych, których decyzja ta dotyka...

    Abraham cieszy się narodzinami Izaaka, ale Sara przeżywa zazdrość i przewiduje niebezpieczeństwo. Oto dziecko narodzone z niewolnicy może być zagrożeniem dla jej potomstwa. Teraz już Hagar nie jest potrzebna, nie jest potrzebny jej syn. Sara skazuje ich na wygnanie i śmierć na pustyni. 

    Bóg lituje się nad Hagar i jej potomstwem, objawia swój plan Abramowi. I dopiero wtedy Abraham akceptuje plan Sary.

    Wypędzenie Hagar, historia pełna smutnych szczegółów, jest poruszająca: matka na pustyni, która nie chce widzieć śmierci własnego dziecka. Woła i płacze z rozpaczy. Bóg słyszy, na co wskazuje imię Izmael, i przychodzi z pomocą. Również Hagar poznaje Boży plan: najpierw drogę do studni i życiodajną wodę pośród piasków, a następnie proroctwo: uczynię z niego wielki naród.

    Życie i przetrwanie zależy od Boga. Z dziecka, które miało umrzeć na pustyni, dzięki Bożej opatrzności, zrodzi się wielki naród. Bóg słyszy, Bóg słucha... niech to będzie zachętą do naszego wołania z ufnością, zwłaszcza w trudnych chwilach, o Jego miłosierdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz