Jezus ukazawszy się Jedenastu rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (...) Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły (Mk 16,15.20).
Otrzymali misję i poszli. Ich jedynym celem było głoszenie dobrej nowiny o zbawieniu człowieka. Wierność misji gwarantuje obecność i współdziałanie Pana. Znaki, cuda, różne doświadczenia - swoiste listy akredytacyjne, które otrzymują. Ale najważniejsze jest głoszenie Ewangelii.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUPSNxHkMIu3Ytp2NH-Var1I-g9a-8MWWKVnVet5zcTDerq3nloch7sgaRWXwNCll1AjtVNLWaYBkGjRlpwNjaLnnkXDHWhPlQAtEw-3RPz_pk9jri9Hfyl8h6VXq0GzVkTUA6uFvb3PAF/s1600/compartir_el_regalo_a_toda_la_tierra.jpg)
Głosić to nie znaczy teoretyzować. Głoszenie to życie. Głosić to być świadkiem. Ale aby być świadkiem, najpierw trzeba stać się uczniem - poznać, doświadczyć, spotkać. A w tym, czym nie dostaje człowiek, wspiera i współdziała On, potwierdzając znakami.
1. Czy mam odwagę bycia uczniem, by stawać się świadkiem?
2. Czy dostrzegam w moim życiu dotknięcia łaską?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz