zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 26 kwietnia 2015

IV Niedziela Wielkanocna

   Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. (...) Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce (J 10, 11-12.14-15).

    Jezus zna swoje owce. Tylko Jezus wie, co kryje się w sercu człowieka. My potrzebujemy czasu, aby poznać. Nie należy bać się inwestować czasu na poznanie ludzi.  Ważny jest moment zainteresowania człowiekiem. Trzeba ludzi lubić, słuchać ich historii, tego, co w sobie noszą. Dać człowiekowi poznać, że jest dla nas kimś ważnym. To jest łatwe, kiedy otaczają nas ludzie, którzy nas słuchają, szanują nas. Gorzej, kiedy otaczają nas ludzie pełni pretensji, ludzie obojętni, którzy czasem nie znają podstawowych spraw. Są takie spotkania z ludźmi, które irytują, kiedy wiele wysiłku trzeba, by zachować spokój. Dawać życie za owce, to dawać swój czas, tłumaczyć kolejny raz, nawet kiedy nie mamy pewności, że coś z tego będzie.

    Dobry Pasterz. Jaki obraz pasterza nosimy? Najczęściej jest to obraz pasterza, który szuka zabłąkanej owcy, bierze ją na ramiona i niesie do stada. Można jednak znaleźć inny obraz dobrego pasterza – pasterza w potarganej szacie, leżącego na ziemi, poranionego, krwawiącego, pasterza, który stoczył walkę z wilkiem w obronie owiec. Wilk odchodzi, a pasterz umiera pogryziony przez niego. Bezradny dobry pasterz. Może ofiarować za ludzi tylko  modlitwę, umartwienie, cierpienie, posty i wyrzeczenia. Moment ofiary, wyrzeczenia z ufnością, że Jezus to jakoś przemieni. Nic więcej nie można już ofiarować ludziom czasem, jak tylko ofiarę z siebie. 

     Dobry Pasterz. W tę niedzielę Dobrego Pasterza myślę o Agacie Mróz, polskiej
siatkarce, która zmarła w 2008 r. Pokazała swoim życiem i śmiercią, że sensu życia nie można znaleźć w odpowiedzi na pytanie, po co żyć, ale dla kogo żyć. Ona pokazała, że prawdziwy sukces w życiu odnosimy wtedy, gdy dajemy siebie innym. Do samego końca powtarzała, że jeśli miałaby jeszcze raz zdecydować: Dziecko czy własne zdrowie - to nigdy by nie zmieniła decyzji. Córeczka była czymś najwspanialszym, co ją w życiu spotkało. Agata Mróz - Dobry Pasterz...

1. Jaki obraz Dobrego Pasterza noszę?
2. Czy potrafię ofiarować swój czas innym?
3. Jakie uczucia mi towarzyszą w obliczu bezradności?

1 komentarz:

  1. Ad. 2. Obraz Pasterza jest taki jakie Jego doświadczenie. Generalnie brak doświadczenia Chrystusa jest najczęstszym Jego obrazem. Wielu ludzi stwarza swój obraz Chrystusa bez jego znajomości. Wymyśla go sobie, wmawia sobie jaki On ma być, jaki powinien być... To błąd. Objawienie w Chrystusie dokonało się w pełni. Bóg najpełniej dał sie poznać w Chrystusie. Chrześcijanin MUSI GO POZNAWAĆ. MUSI. Tyle tylko, że to "musi" powinno byc jego dobrowolnym wyborem.

    Ad. 2. Chrystus miął trzy czasy: dla siebie, dla Boga, dla przyjaciół. Więc i my czyńmy podobnie :)
    Ad. 3. Bezradność nie jest najgorsza. Rozpacz jest porażką. Choc najgorsza jest obojętność. To skrót myślowy. :)

    PS.

    OdpowiedzUsuń