Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! (J 6,32 - 34)
Pustkowie, a najedli się do syta. Rozmnożył chleb. Szukali Go. Chcieli nawet obwołać królem. Ale ich wyobrażenie o królu nie przekracza horyzontów doczesności. Głównym odwołaniem pozostaje manna. Prawdziwy chleb z nieba przekracza możliwości ich rozumienia. Ograniczeni do doczesności wołają - dawaj nam zawsze tego chleba.
Jezus musi tłumaczyć. Ja jestem tym chlebem. Chlebem na życie wieczne. Nie potrafią zrozumieć.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyuvzDUNNBq9_RFkHLwF6sugZV8pOhSoSl4U2AVn4VS9P5q1x_V0gEdpHHFFATwT-ESLU-Y48gqnjNVCnqATIBWy_dwzLWUUBfHqZXFKwpRvSHt5Zex0x7SB7oUS0suoMB0zGAPBLQkIzc/s1600/7752218-las-manos-de-jesus-ofreciendo-el-pan-y-el-vino-de-la-comunion.jpg)
1. Czy moje pragnienia wobec Boga przekraczają doczesność?
2. Czy nie szukam "łatwego chleba" w moim życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz