A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,3 - 5).
Nie lubimy prosić. Łatwiej jest żądać. Prośba może spotkać się z odrzuceniem. A odrzucenie boli. Przecież to dla mnie taka ważna sprawa, skoro przychodzę i proszę. Wymaga ode mnie przyznania się do własnej niemożności, ograniczeń. Wymaga ode mnie pokory.
Maryja przychodzi i prosi, wstawia się za ludźmi, u których znaleźli się na weselu. Pewnie niezbyt zamożnych, skoro zabrakło wina. I Ona wstawia się za nowożeńcami, by na początku ich życiowej drogi nie spotkała ich jakaś nieprzyjemność ze strony gości. Jej wrażliwe serce dostrzega brak i zakłopotanie. Serce Matki.
I może zdumiewać odpowiedź Jezusa. Jakbym ja zareagował, gdybym się spotkał z takimi słowami? Czy to moja sprawa? Po co zawracasz mi głowę? To ich zmartwienie. Może odwróciłbym się na pięcie, może nawet poleciałyby jakieś nieprzyjemne słowa. Pojawiłaby się może myśl o zimnym kamiennym sercu, sercu niewrażliwym i obojętnym na ludzką niedolę.
Stajemy przed Bogiem i spotykamy się ze
ścianą, milczeniem, odrzuceniem. Doświadczamy, że Bóg się nami nie interesuje. Bóg wystawia nas na próbę w modlitwie. Ukrywa swoje oblicze, nie reaguje, milczy. Kobieta kananejska nie zraziła się odrzuceniem – prosi nadal, co więcej, odrzucenie potrafi przekształcić w modlitwę. Św. Augustyn – Bóg czasem pragnie poszerzyć pojemność naszego serca. Stąd pozorne milczenie. Poprzez milczenie wzrasta nasza tęsknota, wzrasta pragnienie za Bogiem. Bóg pragnie dawać nam więcej niż sami prosimy.
Maryja uczy zawierzenia. Wie, że Syn może to uczynić. Nie reaguj impulsywnie. Nie rezygnuj od razu, jeżeli spotykasz się z odmową. Proś. Zaufaj Temu, który może to uczynić.
1. Czy umiem prosić?
2. Jak reaguję na milczenie Boga?
3. Czy jestem wytrwały w modlitwie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz