zachód słońca

zachód słońca

środa, 15 lipca 2015

Środa XV Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Pompiliusza Marii Pirrottiego i św. Bonawentury

    Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie (Mt 11,25-26).

     Dzisiaj w Zakonie naszym wspominamy św. Pompiliusza Marię Pirrottiego. Na chrzcie
otrzymał imię Dominik. Urodził się w Montecalvo pod Neapolem. Mając 16 lat opuścił rodzinny dom, w tajemnicy przed ojcem, aby wstąpić do Zakonu Szkół Pobożnych. W wieku 24 lat przyjął święcenia kapłańskie i rozpoczął pracę nauczyciela. Bardzo szybko stał się jednym z pierwszych apostołów nabożeństwa ku Sercu Jezusowemu. Ta miłość do Serca Jezusowego była dla niego źródłem wielu prześladowań i upokorzeń - niewielu rozumiało nowe nabożeństwo. Jest autorem nowenny ku czci Serca Bożego - jednej z pierwszych ułożonych na świecie. Zmarł w opinii świętości w wieku 56 lat. 

    Życie św. Pompiliusza jest w jakimś sensie komentarzem do dzisiejszej Ewangelii. W swojej prostocie potrafił zgłębiać i adorować tajemnice Bożego Serca, czego wielu mądrych i roztropnych zrozumieć nie potrafiło. 

       Słowa Chrystusa pokazują, że ludzka mądrość może stać się przeszkodą do zobaczenia spraw Bożych. Człowiek chciałby bowiem dotknąć Boga rozumem, zgłębić Jego tajemnice w oparciu o ludzkie tylko siły. A prawda o Bogu wykracza poza możliwości ludzkiego rozumu. Poznajemy Boga na tyle, na ile On pozwala nam się poznać. 

     Ciężko na czasem zrozumieć człowieka - poznajemy go, kiedy chce się przed nami otworzyć, kiedy potrafi nam zaufać i przekazuje to, co dzieje w jego sercu. A co dopiero poznać Boga niezmierzonego. 

    Według pewnej legendy św. Augustyn, próbując poznać tajemnicę Boga, spacerował pewnego razu brzegiem morza, rozmyślając nad tajemnicą Trójcy Przenajświętszej, zobaczył nagle dziecko, które próbowało przelać wodę z morza do dołka wykopanego w piasku. Kiedy Augustyn wyjaśnił mu, że działania te są bezsensowne, usłyszał od dziecka, że o wiele bardziej beznadziejna była jego próba zrozumienia Trójcy Przenajświętszej. 

1. W jaki sposób staram się poznawać Boga?
2. Jak traktuję ludzi prostych?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz