![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0zPFqu80jZMpM_c8dcRgRfCWHEO09OJtjrPoHT4I0ts-c8noqH_i6laSw22EEvpTQseKQYkmMgp8mhJu1JpaoFmMW-nHQuMlz-ImmlUv4yhrkXdLNpUkT3TY7b1zPiCUL_0yH24Z2zdrD/s400/dt.common.streams.StreamServer.jpg)
Można wiele czynić dobrego ze względu na ludzi, w trosce o dobrą opinię. Ale wówczas pełnione dobro przypomina raczej dobrze dobrany strój, taki formalny, zapewniający dobrą prezencję, ale jednak nieco niewygodny, bo jednak formalny. Kiedy tylko znikamy z ludzkich oczu, garnitur ląduje na wieszaku, a ubieramy się swobodniej...
Można ze względu na ludzi spełniać pobożne praktyki, chodzić do kościoła. Można trzymać zasad uczciwości, deklarować swój wybór prawdy i dobra, nawet śpieszyć z pomocą tym, którzy jej potrzebują... Można i tak się często dzieje - zakładamy różne maski i maseczki, żeby się ludziom pokazać... Potrafimy dawać właściwe odpowiedzi rodzicom, nauczycielom - odpowiedzi, których oczekują, chociaż za gestami i słowami ukryte jest kłamstwo i obłuda.
Za zamkniętymi drzwiami, z daleka od ludzkiego wzroku, te maski opadają - ukazuje się nasza małość, egoizm, wyrachowanie, formalizm i faryzeizm. Za zamkniętymi drzwiami, z daleka od ludzkiego wzroku, potrafimy się cieszyć z naszego cwaniactwa.
Na początku Wielkiego Postu słyszymy słowa: Strzeżcie się takiej postawy. To się na nic nie przyda. Bóg nie zadowoli się najlepiej skrojonym garniturem i białą koszulą. Trzeba najpierw zadbać o wewnętrzną czystość serca, o czystość intencji i prawość sumienia. Jeżeli nie zamierzasz tego w sobie kształtować, to popiół dzisiejszego dnia nic nie da, choćbyś wysypał go na siebie wiele.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1OepN-lrNQ-jHyA6tNFKgwcbhZt9UJjZoEmJfbQ5FEHQbXp32m_9OHp29ab_D6yucly-NOaQ2KRQtiDE9JbRaJtLzb3jBm5Z4ZF8gvzKh9svbUVaK3abiUOj814V8m7RYAr6GnvvPNfRy/s1600/ceniza.jpg)
1. Jakie postanowienia towarzyszą mi na początku Wielkiego Postu?
2. Co wymaga przemiany w moim życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz