W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: "Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie". Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi:
Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
Dla Niego prostujcie ścieżki!
Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny (Mt 3,1-4).

Pytałem sam siebie w kontekście tej Ewangelii, dlaczego Kościół dzisiejszych czasów w dużej mierze przestał być głosem wołającym na wzór Jana? Dlaczego świadectwo chrześcijan nie przyciąga?
Może znów trzeba wyjść na pustynię, nie dlatego, aby uciekać od świata. Trzeba wyjść na pustynię, aby odkryć na nowo wartość słowa, aby to słowo poruszyło.

1. Czy potrafię słuchać, także tych, którzy mają inne zdanie niż ja?
2. Czy moje życie jest szybą, przez którą inni mogą zobaczyć i usłyszeć Boga?
wyjść na pustynię aby usłyszeć słowo, usłyszeć na nowo; ale jak na nią wyjść?, jak zostawić praktycznie swoją codzienność? EN
OdpowiedzUsuń