«Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat». A On im odpowiedział: «Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i jego towarzysze? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu» (Mt 12,2b-3.6-8).
Kolejny raz wybucha konflikt pomiędzy jałowym legalizmem a duchem prawa.
Jezus, jak zawsze w sporze z faryzeuszami, odwołuje się do źródła, do Tory i tradycji. Uzasadnia swoje postępowanie i jednocześnie zaprasza do porzucenia legalizmu na rzecz współczucia i miłosierdzia. Ukazuje prymat osoby nad prawem.
Legalizm może być bardzo wygodny. Pozwala kontrolować sytuację i zapobiegać różnym wstrząsom. Tym, którzy mają władzę nad prawem, którzy dokonują wykładni prawa, bardzo łatwo ustawić się w roli autorytetów i dyktować warunki życia.
Legalizm wzmacnia strażników prawa i podporządkowuje człowieka, generując uległość i podporządkowanie. Potrafi wmówić człowiekowi, że nie poradzi sobie w życiu, że potrzebuje nauczycieli i opiekunów, na których będzie mógł polegać i na których będzie mógł się powołać.
Legalizm zwalnia człowieka z odpowiedzialności i samodzielnego myślenia.
Wobec pułapek legalizmu trzeba wziąć odpowiedzialność za własne myślenie, działanie, postawić na własną dojrzałość, wsłuchiwać się w głos sumienia i wzrastać w wierności Bogu i własnemu sercu.
1. Czy moja religijność jest otwarta na drugiego człowieka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz