Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość (Ga 5,6).
Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem (Łk 11,38).
Zewnętrzne znaki, które nam towarzyszą w życiu wiary, są ważne. Takim znakiem był znak obrzezania jako symbol zawartego przymierza, takim wyrazem szacunku była troska o rytualną czystość.
Problem zaczyna się wówczas, kiedy temu, co jest znakiem wskazującym na istotę wiary, nadaje się priorytet w życiu wiary. Ważne jest serce.
Faryzeusze byli ludźmi religijnymi, dbającymi o przestrzeganie Bożego Prawa, przestrzegającymi rytualnej czystości. Problem polegał na tym, „że tradycje ojców” przemienili w prawne normy, ważniejsze od Bożego Prawa.
Jezus ukazuje kolejny raz, że zewnętrzne znaki są jedynie, powinny być, wyrazem tego, co jest we wnętrzu człowieka, w jego sercu.
Kiedy mędrzec wskazuje palcem księżyc, głupiec patrzy na palec. Tak się dzieje wówczas, kiedy zwracamy uwagę na to, co zewnętrzne, zapominając o istocie. Znaki są ważne, ale są tylko znakami, które mają wskazywać. To co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Nie można koncentrować się na znaku.
1. Czy nie przykładam zbyt wielkiej wagi temu, co tylko zewnętrzne w pobożności, zapominając o przemianie serca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz