Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim (J 3,31).
Apostołowie stoją przed Sanhedrynem i możemy przysłuchiwać się rozmowie, w której doświadczenie wolności staje wobec pytania o posłuszeństwo: komu być posłusznym?
Władze świątyni, które opiekują się i chronią czystości kultu domagają się absolutnego zaprzestania nauczania w imię Jezusa. Chcą uciszyć przekaz Dobrej Nowiny.
Apostołowie są jednak tymi, którzy przeżyli niezwykłe doświadczenie - to co widzieliśmy i słyszeliśmy - doświadczenie, które wyzwoliło ich z lęku i przemieniło w ludzi wolnych. w nowych ludzi. Ta wolność sprawia, że chcą żyć tym, co dała im Dobra Nowina o Jezusie. Mają wolność tych, którzy doświadczyli zmartwychwstania Jezusa, Ze swobodą i głębokim przekonaniem o tym mówią.
W Ewangelii dalej towarzyszymy rozmowie Jezusa z Nikodemem. I Jezus ukazuje nam dwa rodzaje osób. Człowiek ziemski, ten, który nie ma związku z Bogiem, po ziemsku przemawia. Jego horyzont, możliwości postrzegania, rozumienia zamyka się w ludzkim wymiarze.
Ten, który z nieba pochodzi - sam Jezus - uczy patrzeć na życie Bożymi oczyma. Świadczy o tym, co widział i słyszał. Przyjąć, uwierzyć w Słowo Syna oznacza przyjąć samego Boga, przyjąć Jego uzdrawiającą i wyzwalającą obecność.
Wciąż musimy się uczyć tego Bożego spojrzenia na ziemską rzeczywistość, by mimo różnych trudnych doświadczeń nie tracić nadziei. Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, ale Pan go ze wszystkich wybawia.
1. Czy jestem posłuszny Bożemu Słowu?
„Człowiek ziemski, ten, który nie ma związku z Bogiem, po ziemsku przemawia”. Zastanawiam się jak wiele mowy człowieka ziemskiego jest w mojej codzienności. Na ile codzienna Eucharystia, modlitwa sprawia, że moja mowa w pracy, w domu jest przyjemna Bogu? Od paru dni, proszę Pana o dar języka, tonu głosu, który niesie ukojenie, pociechę ludziom chorym. Tak łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, podnieść głos. A Jezus nikogo nie obrażał (z wyjątkiem faryzeuszy, którzy tak się czuli, gdy Jezus ich nazwał ścianami pobielanymi), nie słychać tonu głosu Jezusa czytając Pismo św., ale wiem, że „słodki jest głos Twój” Jezu. Proszę udzielaj mi Swojego Ducha Świętego, by moja mowa, myślenie było po Bożemu, a nie po ziemsku.
OdpowiedzUsuń