
Chyba nie takiego Mesjasza oczekiwał. Oto całe dorosłe życie spędził nad Jordanem w oczekiwaniu na przyjście Mesjasza. Wzywał do nawrócenia, prostowania dróg. Czynił to w sposób bezkompromisowy. Piętnował wady. Ostrzegał przed nadchodzącym gniewem. W swojej bezkompromisowej postawie nie zawahał się upomnieć króla. To zaprowadziło go do więziennej celi. Musiał wówczas usłyszeć od swoich uczniów o Jezusie. Ale to co usłyszał, zrodziło wątpliwości. Czy to jest obiecany Mesjasz? Czy to jest rzeczywiście Ten? A może się pomyliłem, wskazując na Niego? A może moje życie nie miało sensu? Może moje cierpienie tutaj, w więzieniu nie ma żadnej wartości.
Takich wątpliwości, także w naszym życiu, wątpliwości, które można również nazwać kryzysami, można znaleźć wiele. Głosiłem Mesjasza, a oto On pozwala mi gnić w więzieniu. Nie przychodzi z pomocą, chociaż miał wyzwolić Izraela.
Takich wątpliwości, także w naszym życiu, wątpliwości, które można również nazwać kryzysami, można znaleźć wiele. Głosiłem Mesjasza, a oto On pozwala mi gnić w więzieniu. Nie przychodzi z pomocą, chociaż miał wyzwolić Izraela.

1. Jak sobie radzę z sytuacjami kryzysowymi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz