A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę!" (Mk 3,4-5).
Prawo i przepisy mają służyć dobru człowieka. Prawo nie może zniewalać. Prawo religijnie nie może być jarzmem, jakąś pętla na szyi, ale ma prowadzić do wolności. Religia ma być "drogą życia" a nie śmierci i ograniczeń.
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus nie koncentruje swojej uwagi na tym, co można zrobić w szabat, a czego nie wolno. Ukazuje problem w innej perspektywie: zderzenia i wybierania między dobrem a złem, między zdrowiem a chorobą, między życiem a śmiercią.
Nie dokonuje też żadnej pracy, za którą można byłoby Go oskarżyć, że narusza szabat. Nakazuje jedynie człowiekowi wyciągnąć sparaliżowaną rękę. A to dlatego, że czynienie dobra winno być stałą postawą człowieka, nie może być ograniczone czasowo.
Dobro i życie pochodzą od Boga i przewyższają zło i śmierć.
1. Czy prawo Boże traktuję jako źródło wolności, czy zniewolenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz