Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: «Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą». Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili (Mk 5,18-20).
Czasem ktoś bardzo pragnie pójść za Jezusem na wzór apostołów, marzy o życiu zakonnym, kapłańskim. Jezus jednak nie wyraża zgody, czasem na jakiś czas, by intencje zostały oczyszczone, czasem ta droga jest zamknięta na stałe. Jego spojrzenie sięga dalej niż nasze oczekiwania, pragnienia i marzenia.
Z pewnością dzielenie Jego życia na wzór apostołów jest szczególnym darem. Ale często zatrzymujemy się na tym, co zewnętrzne. Bóg potrafi bez zewnętrznej formy ubogacić swoją łaską. Można być dużo bardziej skutecznym apostołem, nie będąc zakonnikiem czy kapłanem.
Spotkanie człowieka z Gerazy z Jezusem zmienia jego życie. Papież Franciszek, komentując ten fragment Ewangelii, mówi: każdy z nas ma doświadczenie spotkania z Jezusem, prawdziwego spotkania, w którym czuliśmy na sobie Jego spojrzenie. Nie jest to doświadczenie zarezerwowane świętym. Jeśli nie pamiętamy tego spojrzenia, trzeba poszukać w pamięci, poprosić Pana, aby nam przypomniał, bo On pamięta to spotkanie.
Ewangelie ukazują spotkania, które zmieniły życie wielu ludzi: kobiety z Samarii, Natanaela, Piotra i Andrzeja, Zacheusza i wielu innych.
Jezus szuka nas także dzisiaj i pragnie spotkać, by obdarzyć swoją łaską.
1. Czy jest we mnie żywe doświadczenie spotkania z Jezusem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz