Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał (J 17,20-21).
Jezus wiele wysiłku poświęcił na zbudowanie apostolskiej wspólnoty.
Nie chodziło tylko o to, by posiadali indywidualną więź z Mistrzem, byli blisko Niego i dzielili z Nim życie. Jezus pragnie, aby oni, jako grupa, stali się przesłaniem i świadectwem dla świata, świadectwem wspólnoty, swoistą przypowieścią o tym, czym może być świat, międzyludzkie relacje przeżywane w duchu Ewangelii.
Nie było to łatwe. Tak bardzo się różnili, pojawiały się pomiędzy nimi zawiść, spory, żądza władzy, czasem niezdarność czy lęki i obawy.
Jezus pragnie, aby podążając za Nim, uczyli się akceptować innych, by żyli jako bracia.
Jezus modli się, by byli jedno. Oni i wszyscy, którzy uwierzą. Nie chodziło tylko o to, by się dobrze zorganizować, rozdzielić zadania, pracować na jednym poziomie.
Chodzi o wysiłek, którego potrzebujemy, aby nasze naśladowanie Jezusa było obrazem jedności i miłości, jaka panuje między Ojcem i Synem. Bez daru Ducha, ta jedność staje się niemożliwym zadaniem dla naszych ubogich możliwości.
Droga jedności i komunii jest pełna przeszkód. Samolubstwo i pewność siebie, przekonanie o własnej racji, kończy się zniszczeniem każdego możliwego "my".
Jedność, której Jezus pragnie dla nas i dla wszystkich ludzi, nigdy nie będzie wynikiem narzucania się, władzy, siły, ludzkich sojuszy. To jedność, którą można osiągnąć na drodze miłości, pokory, służby i hojności.
Jeśli mamy być Jednością, musimy głębiej zaangażować się w budowanie wspólnot braterskich oraz modlić się, aby modlitwa Jezusa mogła się w nas wypełnić.
1. Co jest we mnie trudnością w budowaniu jedności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz