zachód słońca

zachód słońca

sobota, 20 lutego 2021

Sobota po Popielcu

    
Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem (Iz 58,9b-10).

    Potem wyszedł i zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» On zostawił wszystko, wstał i chodził z Nim (Łk 5,27-28).


    Prorok mówi mi dziś, że światło przebije się przez moje ciemności. Kiedy? Muszę spełnił pewne warunki.

    Aby w domu zabłysło światło, konieczne jest wykonanie odpowiedniej instalacji. Niezbędne są kable, żarówki, kontakty, wreszcie doprowadzenie prądu do mieszkania.

    Kiedy mówimy o naszym sercu, także potrzeba stworzyć odpowiednie warunki. Ktoś może powiedzieć, że to łaska. Tak, to prawda, łaska jest tym doprowadzeniem prądu do naszego serca. Ale potrzebny jest jeszcze ludzki materiał, aby łaska mogła popłynąć i rozświetlać. 

    Izajasz mówi: oddal ucisk (jarzmo), schowaj oskarżający palec, przestań posługiwać się językiem w sposób przewrotny, zaniechaj oszczerstw i obmawiania, przestań innych odzierać z godności swoim przewrotnym językiem, a usuniesz przeszkody dla światła łaski. Wtedy inni będą mogli to światło zobaczyć, rozbłyśnie w twoim spojrzeniu, w twojej cierpliwości, w spokoju serca. 

    I w dalszej części podkreślenie dnia świętego. Jesteśmy zaproszeni, aby przestać patrzeć tylko na własne interesy, korzyści i zyski. Zobaczyć dzień święty, który służy spotkaniu z Bogiem i ludźmi. Dzień Pański powinien wyznaczać nasz czas, nasze relacje, powinien kształtować nasze serce i nasze życie.  To nie może być weeekend, ale dzień odpoczynku z Nim, dla Niego, dzień święty. 

    Jezus zbliża się do tych, którzy byli pozbawieni udziału w łasce. Przychodzi kolej na Lewiego, poborcę podatków, złodzieja i grzesznika. Jezus nie przychodzi, aby sądzić, grozić palcem. Przychodzi, ab dawać możliwości. A odkrycie tych możliwości może dokonać się wówczas, kiedy podejmujemy zaproszenie.

    Jezus ukazuje oblicze Boga, który pragnie zbawienia człowieka, każdego człowieka. Ważne jest nie to, kim byliśmy i jesteśmy, ale to kim możemy się stać, kim możemy być w życiu.

    Bóg, mówiąc do nas po imieniu, zapraszając, byśmy ruszyli z miejsca, gdzie teraz jesteśmy, pozwala nam zrozumieć, że jesteśmy zaproszeni do pełni tego, co On stworzył, co dla nas przygotował, i że jest to możliwe. On ciągle zaprasza nas do drogi. Jeszcze nie dotarliśmy do kresu naszej drogi. On idzie i oczekuje, że podejmiemy zaproszenie i będziemy z Nim chodzili. 

    Tylko otwarte serce jest zdolne ruszyć w drogę. Nie można siedzieć przy kasie fiskalnej i chodzić za Jezusem, by iść naprzód w naszym życiu. Zbyt często boimy się wstać, zostawić nasze wartościowe papiery, dlatego zatrzymujemy się w życiu wiary, w naszej celnej komorze, gdzie brakuje światła, gdzie nie ma już życia. 

1. Czy potrafię powtórzyć za świętym Pawłem: "Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa"? 

2. Czy wciąż jestem w drodze w moim życiu wiary?

1 komentarz:

  1. Nic dodać nic ująć. Dziękuję za słowo Boże na dziś.

    OdpowiedzUsuń