Kogo bowiem Bóg posłał, głosi słowa od Boga, bo Bóg daje Ducha bez wymierzania. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne, a kto Synowi nie wierzy, nie ujrzy życia, lecz gniew Boga wisi nad nim (J 3,34.36).
Duch Święty dokonuje swojego dzieła tam, gdzie pozwala się Mu wejść i działać. Kiedy człowiek potrafi zrezygnować z własnych planów i otworzyć się na Boży plan, Duch Święty przemienia i rodzi świadków Bożego dzieła, świadków zbawienia, które przychodzi za sprawą Jezusa. To Duch napełnia odwagą i ufnością, która nie boją się głosić prawdy, nawet wówczas, kiedy świadectwo przynosi prześladowanie i cierpienie.
Fragment Ewangelii jest ostatnim świadectwem Jana Chrzciciela o Jezusie. On daje świadectwo o Oblubieńcu przed wszystkimi innymi - przed świadectwem Ojca, świadectwem samego Jezusa i świadectwem Ducha Świętego, przed świadectwem uczniów. Jan daje świadectwo o Jezusie, ponieważ dzięki danemu Duchowi Świętemu miłość Boga przepełnia serca.
Bóg nie ma miary w swoich darach. Udziela Ducha bez wymierzania. Bóg jest hojnym dawcą swoich darów. Jego dar przepełnia serce i uzdalnia człowieka do dawania świadectwa.
Jezus odrodził nas do nowego życia. To odrodzenie zakłada, że człowiek zrywa z grzechem, ze starym człowiekiem i jego postawami. Nowy człowiek staje się przyjacielem Jezusa, a to oznacza, że wchodzi na drogę przykazań - wy będziecie moimi przyjaciółmi, jeśli spełniać będziecie, co Ja wam nakazuję. Odrodzenie oznacza, że choć żyjemy w świecie, nie należymy do świata - Ja was sobie ze świata wybrałem. Trzeba się strzec, aby nie ulec pokusom świata, aby zachować w sobie świeżość Bożego Ducha.
1. Czy zabieganie o przychylność świata nie powoduje, że moje świadectwo staje się nieskuteczne?
Kto poznał Boga jego miłość i miłosierdzie widzi Jego działanie. Wyzwala to w człowieku chęć dzielenia się tym z innymi. Nie zabiega on wtedy o przychylność świata wszystko inne jest nie ważne. Staje się innym człowiekiem
OdpowiedzUsuń