Bo tak Bóg umiłował świat, że Syna jednorodzonego wydał, aby każdy wierzący w Niego nie zginął, lecz otrzymał życie wieczne (J 3,16).
Uwolnieni z więzienia apostołowie głoszą Dobrą Nowinę. Ich nauczanie nie skupia się na objaśnianiu standardów kultu, nie prezentują też w sposób szczegółowy postaci Jezusa, chociaż to właśnie On jest fundamentem ich przepowiadania. Główną treść ich nauczania stanowi nowy sposób życia, który wypływa z przyjęcia Jezusa. Chrześcijaństwo jest religią profetyczną, nie koncentruje się na samym kulcie, ale próbuje wskazywać na to, jak żyć w świecie, w którym krzyżuje się sacrum i profanum.
W świątyni, w samym centrum żydowskiego kultu, w miejscu, które ma sens z religijnego punktu widzenia, gdzie odczuwa się tajemniczą obecność Boga, apostołowie głoszą Ewangelię.
Kiedy uczestniczymy w kulcie, w Eucharystii, kiedy wyznajemy Credo, kiedy się modlimy, musimy pamiętać, że nie chodzi jedynie o oddawanie czci Bogu, ale o chrześcijański, ewangeliczny sposób życia. Chrześcijaństwo jest wydarzeniem, spotkaniem, które przemienia życie.
Rozmowa z Nikodemem ma w sobie coś z intymności. To nie jest nauka wygłaszana do ludu, ale do jednego człowieka, który ma przygotowanie religijne i jest człowiekiem poszukującym prawdy. Nie należy do grona krytyków, którzy wystąpili przeciwko Jezusowi, bo Jego nauczanie było sprzeczne z ich wizją rozumienia religii. Nikodem szuka prawdy.
W tym kontekście słowa Jezusa, że Bóg tak umiłował świat niosą w sobie ogromną siłę. Świat, który Jan przedstawia w swojej Ewangelii, to świat, który należy do księcia ciemności i właśnie ten świat został umiłowany przez Boga. Bóg pozwala, by ten świat zrobił, co zechce z Jego Synem. I świat odrzuca zbawienie, zabija Syna. I Jan podaje powód tego odrzucenia: ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Świat wolał pozostać w ciemności, bo w ciemności życie wydaje się łatwiejsze. Można zachować swoje przywileje w społeczeństwie, zwłaszcza w społeczeństwie religijnym. To przeszkadza w otwarciu się na światło, bo nie chcieli by na światło wyszły ich uczynki. Kiedy człowiek działa wbrew temu, co dyktuje mu sumienie, z czasem usypia sumienie, które zaczyna usprawiedliwiać to, jak żyje...
1. Czy potrafię, naśladując Boga, kochać świat i podejmować działania, które służą temu, by świat został zbawiony?
2. Czy pozwalam, by światło Ewangelii rozświetlało moje drogi i kierowało moim życiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz