Przy krzyżu Jezusa stała Matka Jego oraz siostra matki Jego, Maria, żona Kleofasa i Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego kochał, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,25-26).
Zdumiewać może, że w Uroczystość Królowej liturgia Słowa kieruje naszą uwagę na krzyż, godzinę Jej cierpienia, a nie chwały. Mogłoby się wydawać, że bardziej odpowiednie byłyby słowa o Jej wybraniu, czy też moment, w którym uwielbiała Boga za wielkie rzeczy. A widzimy Ją w obrazie największego cierpienia, odartą z ludzkiego szacunku, kiedy obelgi i drwiny wykrzykiwane w kierunku Jezusa, dodatkowo raniły Jej serce.
Nasza Królowa. Na Jej wizytówce, według św. Łukasza, było napisane Służebnica. I Królowa – Służebnica domaga się pierwszeństwa, kiedy chodzi o przyjęcie zadania, o przyjęcie na swoje ramiona ciężaru. Ona potrafi zrozumieć, że Bóg spogląda przyjaznym okiem na tych, którzy potrafią się uniżyć: wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Cisza, życie w cieniu, bez pchania się na afisz, skromność, pokora, dyskrecja, zajmowanie ostatniego miejsca – to przymioty zasadnicze.
Maryjo, Królowo świata i Królowo Polski, przed której tronem klękali władcy i wielcy tego świata, pomóż mi zrozumieć, że do Bożego Królestwa wstęp osiągają osoby, które nie są uznawane za ważne w oczach tego świata, osoby wielkie w Bożych oczach.
1. Jaki obraz Królestwa Bożego noszę w sercu?
Do wymienionych powyżej przymiotów Maryi, mnie nasuwa się w ostatnich tygodniach jej ogromna odwaga i siła w tym fizyczna. Idzie około 160 km do krewnej Elzbiety przez nie łatwy teren, idzie "na ostatnich nogach" do Betlejem itd.To co mnie zachwyca, i chciałabym aby mnie tego nauczyła, to nie być gadatliwą. Jak coś powiedziała to że wskazaniem na Syna (zróbcie cokolwiek wam powie), Boga (wielbi dusza moja Pana). Prawdziwa Królowa.
OdpowiedzUsuń