zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 12 września 2021

XXIV Niedziela Zwykła

    Wybrał się Jezus i Jego uczniowie do wsi pod Cezareą Filipową. W drodze pytał swoich uczniów: "Co ludzie o mnie mówią? Lim jestem? A wy co mówicie? Kim jestem? (Mk 8,27.29a).


    Słysząc pytania Jezusa, można nie zwrócić uwagi na fakt, gdzie te pytania zostały postawione. A Jezus wyszedł z uczniami poza terytorium, które dobrze było im znane. Cezarea Filipowa to był obcy świat - Cezarea Filipowa stanowiła w Palestynie centrum rzymskiego imperium, to był świat pogan. 

    Jezus wyprowadza uczniów w świat, który był im obcy, a może nawet wrogi. Być może to dobry sposób na poznanie siebie i poznanie samego Jezusa. Kidy stajemy w obliczu nowych sytuacji, nowych doświadczeń, kiedy wchodzimy w obcy sobie kulturowo czy językowo świat, odkrywamy na nowo siebie. Musimy przełamać swoje społeczne i religijne obawy, które są zakorzenione w myślowych stereotypach i sposobie życia. Nowe doświadczenie wymusza zmianę naszego spojrzenia na siebie, ale także na Niego. 

    Pierwsze wyznanie wiary w historii chrześcijaństwa ma miejsce poza murami narodu wybranego. Drugie wyznanie wiary złoży rzymski żołnierz u stóp Jezusowego krzyża. Życie często pokazuje, że ci, po których może najmniej się tego spodziewamy, potrafią rozpoznać Jezusa, który przechodzi przez życie, przez historię, przez naszą codzienność...


1. Czy potrafię wyznać wiarę w środowisku, które jest dla mnie nowe, obce, nieznane, może nieprzyjazne?


    Dzisiaj w Zakonie Szkół Pobożnych obchodzimy święto patronalne Najświętszego Imienia Maryi. Komentarz do święta można znaleźć pod datą 12 września 2020 r.


1 komentarz:

  1. Co to znaczy wyznać wiarę? Czy to słowa, deklaracje?
    Rzadko jestem w środowisku obcym, jeśli w nim jestem nie potrafię słowami poinformować: Jezus moim Panem.
    Tak myślę, że co po słowach o wierze , jeśli moje marne uczynki nie nadążą za deklaracją tylko zgorszą i będą antyświadectwem (np. źle myślę o kierowcach, którzy i wyprzedzają na ciągłej i jeszcze przed zakrętem, a jeszcze gorzej gdy mają znak ryby na samochodzie). Wolałabym, aby moje uczynki dawały świadectwo mojej wiary.
    Kiedyś myślałam, że uczynki muszą być na miarę np. Matki Teresy, (czy jak dzisiaj wynoszonej na ołtarze Matki Czackiej). Obecnie odkrywam, że nie każdego Pan Bóg powołuje do „wielkich” czynów. Uczynki codzienności też mogą być świadectwem czy to w pracy czy w domu. Niejednokrotnie spotkałam się z pytaniem jednej z córek: powiedz gdzie ładujesz akumulatory, skąd masz tyle sił? Albo gdy idę do spowiedzi: z czego ty się spowiadasz??? Czy w pracy pacjent mnie wita: jak się cieszę, że dzisiaj siostrzyczka jest.
    Codzienność, relacje z tymi samymi osobami, to dla mnie najtrudniejsze zadanie; łatwiej odnajduję się w „akcjach” szczytnych i o mniej szczytnych celach. Proszę Pana by „otworzył mi ucho”, aby sprzątanie, rozmowa, gesty, modlitwa, choć zwyczajne, nie były nawykowe, lecz oddane Jezusowi.
    Zachowanie Św. Piotra, który upomina Jezusa (i jednocześnie wyznaje wiarę, jak ciekawie to ojcze zauważyłeś na ziemi pogan) jest mi bardzo bliskie, kiedy i ja bym chciała uchronić przed cierpieniem tych których kocham, by nie spotkało ich nic złego od strony ludzi. To takie ludzkie.
    Ps. Dodam, że dużo się uczę i z podziwem patrzę na uczynki miłości osób, którym z Kościołem niedokońca po drodze.

    OdpowiedzUsuń