Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń (Mt 1,1.17).
Patriarcha Jakub zbiera swoje dzieci i mówi do nich: synowie Jakuba, słuchajcie ojca waszego Izraela...". Są synami Jakuba i niosą na plecach całą historię swojego rodu, nie zawsze jasną i piękną. Ale są również, dzięki Bożemu działaniu i powołaniu synami Izraela - błogosławionymi dziećmi obietnicy, którą Bóg im złożył.
Kiedy przychodzimy na świat, każdy z nas jest w pewien sposób obarczony, naznaczony, historią własnej rodziny, narodu. I nie zawsze ta historia musi być powodem chluby. Są w niej karty piękne, ale są i takie, których czasem przychodzi się nam wstydzić. Ale kiedy w sakramencie chrztu otrzymujemy tytuł dzieci Bożych, dzieci w Jednorodzonym Synu Jezusie Chrystusie, stajemy się również dziećmi obietnicy, które Bóg zaprasza, by niosły, by rozszerzały błogosławieństwo i ogłaszały, że tylko Bóg swoją miłością potrafi wyzwolić człowieka.
Święty Mateusz zaczyna swoją Ewangelię od ukazania genealogii Jezusa. Przodkowie Jezusa ukazują nam coś niezwykłego: są to mężczyźni i kobiety (tylko cztery), których historia życia jest bardzo różna - zawiera momenty chwalebne, ale również i haniebne, życie piękne i splamione. Ale są to mężczyźni i kobiety, którzy kochani, prowadzeni opatrznościową ręką samego Boga. Na swojej drodze życia, na której światło często zagłuszane było ciemnością grzechu, oni właśnie podtrzymywali pochodnię wiary narodu wybranego z pokolenia na pokolenie.
W tym katalogu imion z Jezusowego rodowodu warto zobaczyć trzy podkreślenia św. Mateusza:
* Jezus Chrystus, Syn Dawida;
* Józef, mąż Maryi;
* Maryja, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Te trzy podkreślenia ukazują opatrznościowy plan Boga wobec nas. Gdyby nie było tej opatrznościowej ręki Boga, historia zbawienia zostałaby przerwana już na samym początku. Ale Bóg jest wierny swojej miłości i Mateusz ukazuje poprzez tę wielość osób historię miłości Boga do człowieka.
Spojrzenie na ten tekst św. Mateusza oczami wiary i miłości, pomaga i nam przyjąć własną historię, dziedzictwo naszej rodziny, naszego narodu, w której również pośród blasków i cieni widać opatrznościowe działanie Boga, który poprzez swoje Słowo, uzdrawia, umacnia, daje pokój, obdarza nadzieją. Prośmy o ten dar, byśmy umieli tak patrzeć na własną historię i ją przyjąć jako historię zbawczego działania samego Boga.
1. Co jest największym problemem dla mnie w zaakceptowaniu historii mojej rodziny i mojej osobistej historii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz