zachód słońca

zachód słońca

środa, 8 czerwca 2022

Środa 10. Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Jadwigi, Królowej

    Wówczas Eliasz przybliżył się do całego ludu i rzekł: "Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu (1 Krl 18,21).

    Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni (Mt 5,17-18). 


    Na długo przed Jezusem prorok Eliasz domagał się radykalnego, opartego na prawdzie życia w wierze. Z tego powodu naraził się wielu, ale stanowczo wskazuje na konsekwencje wiary. Albo - albo. Nie da się pogodzić Boga i bożków. 

    Uznajemy się za chrześcijan, uczniów Jezusa, ale jednak czasem ulegamy zabobonom. Ot tak, na wszelki wypadek, lepiej nie iść drogą, którą przebiegł czarny kot czy witać się z kimś przez próg. Tak, to są zabobony, ale na wszelki wypadek... Eliasz nie akceptuje takich kompromisów. W jego czasach Izraelici też czcili z jednej strony prawdziwego Boga, a z drugiej kłaniali się bożkom. 

    Jezus w Ewangelii potwierdza znaczenie Prawa, które wypełnia w całości. Zachęca uczniów, by czynili to samo. Ale nie jest istotą Prawa przestrzeganie jego litery. Pełnia Prawa objawia się w miłości wobec Boga i bliźniego.

    Jezus szanuje Prawo i je udoskonala. Prawo jest potrzebne w każdym społeczeństwie czy państwie. Ale prawo, które ma być pomocą, może stać się przeszkodą, kiedy jest lekceważone lub absolutyzowane.  

    Jezus musiał stawić czoła tym, którzy doprowadzili Prawo do absurdu, poprzez formalizm i wąskie interpretacje. Postawę Jezusa streści jednym zdaniem św. Paweł: miłość nie wyrządza bliźniemu krzywdy, a zatem miłość jest wypełnieniem Prawa. Miłość do Boga i miłość bliźniego. 


1. Czy nie jestem chwiejny w swoich postawach na drodze wiary?

    

1 komentarz:

  1. Od niedzielnych okruchów, pobrzmiewa we mnie: Duchu Święty,...nie pozwól mi zamknąć się na rzeczy nowe. Duch Święty niesamowicie działał przez apostołów, całe Dz Ap są pełne ruchu, akcji , apostołowie działają, św. Paweł tu i tam. Zastanawiam się co takiego mogę czynić ze swojej strony, aby nie przeszkadzać Duchowi Świętemu działać przez moje życie, jakie ja stawiam Mu przeszkody? Jedną z odpowiedzi jaką znajduję jest przywiązanie (do osoby, zdania, rzeczy, zamysłu). Mówi się: człowiek planuje, Pan Bóg krzyżuje. Akurat przeżywam taką sytuację, gdzie plan ustalony od dawna musi ulec zmianie, i właśnie praktykuję otwarcie się na nowe, na inny scenariusz. Przyjdź Duchu Św. usuwaj we mnie przeszkody, abyś mógł w pełni rozlewać we mnie i przeze mnie miłość do Boga i ludzi.
    Co do zabobonów, są one tak wpisane w zachowania czy nasze zwyczaje, że sądzę iż wielu nie zdaje sobie sprawy co mówi czy  czyni, najczęściej w pracy spotykam się z unikaniem położenia torebki na ziemi bo pieniądze uciekają, czy ostatnio na weselu: rzuceniem kieliszków za siebie na szczęście. Przerażające jest dla mnie to co wyrabiali wierzący w baala, aby ich wysłuchał: okaleczali się, krzyczeli...wykrwawiali się - jest napisane, że to było w ich zwyczaju. Na dzisiejszy dzień wytyczam sobie zadanie: przyjrzenia się moim zwyczajom na modlitwie, czy czasami nie wkrada się jakieś  "wydziwianie", czy choćby cień zabobonu, aby zostać wysłuchanym. Modlitwa Eliasza - prosta, krótka.
    Ps. kiedyś zastanawiałam się nad sensem umartwień jakie stosowano w zakonach np. włosiennica. Ale to inny temat na inny czas.

    OdpowiedzUsuń