Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Niego: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?» Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia» (Łk 12, 13-15).
W Liście do Efezjan św. Paweł mówi nam o kontraście między bogactwem łaski przyniesionej przez Jezusa a bóstwem człowieka, który tej łaski jest pozbawiony. Możemy zobaczyć, czym byliśmy przed przyjściem Jezusa i kiedy wyrzucamy Jezusa z naszego życia, a co posiadamy, kiedy On jest w naszym sercu.
W Ewangelii Jezus zostaje postawiony przed problemem, dziedziczenia i sporu o majątek, ale nie wchodzi w rodzinne zatargi. Wykorzystuje jednak tę sytuację, aby wskazać na wartości.
Strzeżcie się wszelkiej chciwości... Czysto ludzkie. Chodzi o nieuporządkowane pragnienie. To ono jest złem. Kiedy potrafimy uporządkować naszą skalę wartości, pragnienie, by posiadać, nie musi być złe. Dobra materialne, kiedy podchodzimy do nich z rozsądkiem, roztropnością, troską, wzbogacają człowieka także duchowo i po ludzku.
Zło tkwi nie w samym pieniądzu czy bogactwie, ale w tym, że że jesteśmy tak zajęci sobą, skupieni na gromadzeniu, że zapominamy o Bogu i gardzimy innymi. I kiedy nie potrafimy zachować rozsądku w podchodzeniu do dóbr materialnych, pieniądze mogą sprzyjać takim negatywnym relacjom i zaniedbaniu.
1. Czy staram się, by relacja z Jezusem w moim życiu była wciąż żywa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz