zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 27 listopada 2022

I Niedziela Adwentu

Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdy uwierzyliśmy ( (Rz 13,11).

Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wdawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich (Mt 24,37nn).


     Znowu Adwent, jak wcześniej, jak zawsze, jak za dni Noego… Przeszłości nie da się naprawić. Ona już do nas nie należy. Nasze zawsze jest raczej przesadzone. Może właściwsze byłoby myślenie, że czasem coś się zdarzyło… Wszystko zależy od tak wielu rzeczy i okoliczności. Dlatego rozumiejcie chwilę obecną. Historia jest nam potrzebna, nie możemy się obyć bez pamięci o naszej przeszłości. Do tej przeszłości wraca też Jezus w swojej wypowiedzi. Jak było za dni Noego…

Jak było? Co się działo w czasach Noego? Kiedy Pan, Bóg, zobaczył, że coraz bardziej się mnożą na ziemi złe postępki ludzi i że każdy codziennie z uporem obmyśla w swoim sercu złe działania, poczuł w swym sercu rozgoryczenie z powodu tego, że stworzył na ziemi człowieka… I żałował tego. To jedno z najsmutniejszych zdań, jakie Bóg wypowiada w Biblii o kondycji człowieka. Spłuczę z powierzchni ziemi człowieka, którego stworzyłem. Tylko Noe doświadczał łaskawości ze strony Pana, Boga. 

    Tekst Ewangelii nie tyle mówi o niegodziwości człowieka, co bardziej o naszej beztrosce. Jesteśmy tak zajęci tym, co tu i teraz, co natychmiastowe i konkretne, tym co codzienne, że przechodzimy przez życie, a życie nie przechodzi przez nas, życie często jest gdzieś obok nas. 

    Historia pomaga nam zrozumieć teraźniejszość, ale kiedy w historii próbujemy szukać rozwiązań, to te, które podawano wtedy, dziś wcale nie muszą się sprawdzić. Potrzebujemy nowych rozwiązań. Historia pomaga nam interpretować teraźniejszość, rozumieć ją, bo teraźniejszość jest konsekwencją przeszłości. Pamięć nie jest magazynem sprawdzonych rzeczy i doświadczeń; jest raczej motorem, który porusza nas do działania, daje wskazówki, nie pozwala zwątpić. 

    Ale rozumiejcie chwilę obecną… Rzeczywistość nas zaskakuje, przynosi nam znaki, które są duchowym bogactwem, jeżeli patrzymy na nie Bożymi oczyma. Bo Bóg jest obecny w naszej rzeczywistości, w naszym dzisiaj. Bez uwagi, bez czuwania, nie usłyszę i nie będę umiał odczytać tego, co widzę, co czuję, co mam przed sobą.


1. Jak często używam słów „zawsze”, „znowu”, „to już było”? Czy przyjmuję każdy dzień jako nowy, dany przez Boga?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz