Na zakończenie roku liturgicznego i eschatologicznej mowy Chrystusa, słyszymy ostatnie już wskazania. Wcześniejsze słowa o niebezpieczeństwach i zagrożeniach przychodzących z zewnątrz nie mogą przysłonić tego, co najważniejsze: trwania w wierności i czujności. Wewnętrzne zagrożenia, jakim jest uleganie różnym atrakcjom tego świata i duchowe lenistwo oraz brak czujności, to największe zagrożenia w duchowej walce.
Dlatego potrzeba nieustannej modlitwy: módlcie się w każdym czasie. Wierność Ewangelii wymaga czujności i modlitwy. Te dwie postawy dotyczą życia osobistego i wspólnotowego, wskazują na nadzieję i tęsknotę ludzkiego serca - stanąć przed Synem Człowieczym.
Wszyscy potrzebujemy duchowego budzika, bo mamy skłonność do zasypiania, lenistwa, ulegania troskom tego świata i nie zawsze jesteśmy uważni na natchnienia Ducha Świętego. Stanąć przed Chrystusem to być czujnym i trwać w postawie modlitwy.
W ostatnim dniu roku liturgicznego dziękuje Panu, że Jego Słowo jest takim budzikiem, który został nam dany na każdy dzień i zachęca do czujności i modlitwy, by wytrwać w przeciwnościach i stanąć przed Nim bez lęku.
1. Czy jestem uważny na Boże natchnienia i znaki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz