Jezus po raz pierwszy zapowiada swoją mękę. Mówi nam, że Jego droga jest także drogą Jego uczniów. Podążanie za Mesjaszem niesie z sobą ryzyko, jest niebezpieczne.
Naśladować Jezusa to iść ścieżką życia, którą On wskazuje, a to kończy się odrzuceniem i wykluczeniem.
Logika naśladowania i życia, które można zyskać lub stracić u Mateusza pojawiła się już w dziesiątym rozdziale, ale tutaj wybrzmiewa zdecydowanie mocniej.
Dzisiaj Mateusz podkreśla znaczenie praktyki życia. Każdy będzie sądzony według uczynków, według swojego postępowania. Słowa czy wiedza nie wystarczą.
Innym wymiarem, który pojawia się w dzisiejszej Ewangelii, jest to, że naśladowanie Jezusa odbywa się w kontekście nadziei ponownego przyjścia - Paruzji. Naśladowanie Jezusa sprawia, że ta nadzieja staje się oczywista. Tylko w perspektywie nadziei możliwe jest zniesienie cierpienia i radykalizm naśladowania Jezusa w codziennych zmaganiach z życiem.
1. W czym wypowiadam ewangeliczny radykalizm życia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz